Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:93.81 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:34
Średnia prędkość:26.30 km/h
Maksymalna prędkość:57.13 km/h
Suma podjazdów:310 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:46.91 km i 1h 47m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
46.45 km 0.00 km teren
01:46 h 26.29 km/h:
Maks. pr.:57.13 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:310 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Płaska pętla

Środa, 27 lutego 2013 · dodano: 27.02.2013 | Komentarze 0

Po dłuższej przerwie wreszcie udało się na chwilę wyskoczyć na rower. Pogoda już dużo lepsza, nie ma śniegu, drogi suche i nawet na chwilę wyszło słońce. Zamontowałem nowy licznik i pedały i między zajęciami ruszyłem na krótką pętlę. Początkowo jechało się przyjemnie, bo z wiatrem. Kilka niewielkich pagórków i przejechałem z Krakowa do Czernichowa. Tam skręciłem na kompletnie boczne drogi i zaczęła się walka z wiatrem. Jechało się coraz gorzej. Długa przerwa od kręcenia dała o sobie znać i nogi powoli odmawiały posłuszeństwa. Kolejne krótkie podjazdy wychodziły coraz gorzej. Cały czas pod wiatr dojechałem do Krakowa. Powrót przez miasto nawet całkiem sprawny. Nowy licznik spisuje się świetnie, ma wiele ciekawych i przydatnych funkcji. Mam nadzieję, że teraz już pogoda pozwoli na regularną i dłuższą jazdę, a forma wróci do normy. Pedały też fajne, trzeba tylko jeszcze wyregulować siłę wypięcia.


Dane wyjazdu:
47.36 km 0.00 km teren
01:48 h 26.31 km/h:
Maks. pr.:49.77 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Po przerwie

Poniedziałek, 4 lutego 2013 · dodano: 04.02.2013 | Komentarze 1

Po dłuższej przerwie wreszcie udało się wsiąść na rower. Pogoda dużo lepsza niż ostatnio, sucho, dosyć ciepło, momentami świeciło słońce. Wszystko byłoby ok, gdyby nie ten wiatr, który mocno dał mi popalić. Niestety długa przerwa nie była obojętna i od początku jechało się ciężko. Pierwsze 23 km cały czas pod mocny wiatr i z kilkoma pagórkami po drodze dosyć mnie wymęczyły. Powrót był już dużo przyjemniejszy, bo z wiatrem i nogi trochę przyzwyczaiły się do kręcenia. Trzeba zacząć więcej jeździć, bo forma kiepska, co widać po średniej. Trasa: Kraków-Liszki-Czernichów i bocznymi drogami powrót do Krakowa.