Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:1492.79 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:51:15
Średnia prędkość:29.13 km/h
Maksymalna prędkość:67.75 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:82.93 km i 2h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
64.91 km 0.00 km teren
02:15 h 28.85 km/h:
Maks. pr.:59.06 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Pierwszy raz z Krakowa

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 0

Pierwszy wyjazd na rower z Krakowa. Ciężko było wyjechać z miasta, ale poszło mi dość sprawnie. Potem w kierunku Skały, ale odbiłem kilka km w bok na jakiś zamek. Do Skały cały czas pod górę i lekko pod wiatr. Potem odbiłem w prawo na Słomniki i potem dalej do Krakowa praktycznie cały czas w dół. Wjazd do Krakowa okropny, robiło się już ciemno i straszny ruch.

#lat=50.150630072161&lng=19.918984999999&zoom=11&maptype=ts_terrain


Dane wyjazdu:
87.63 km 0.00 km teren
03:03 h 28.73 km/h:
Maks. pr.:55.84 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Sobota

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 0

Szybka pętla po Jaworznie i okolicach. Pogoda piękna, bardzo ciepło jak na koniec września. Od jutra zaczynam jeździć po Krakowie i okolicach :)

Jaworzno-Balin-Chrzanów-Płaza-Libiąż-Jeleń-Kosztowy-Wesoła-Jaworzno


Dane wyjazdu:
74.76 km 0.00 km teren
02:33 h 29.32 km/h:
Maks. pr.:61.43 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

10000 km zrobione :)

Piątek, 28 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 2

No i stało się. Po kilku dniach przerwy od jeżdżenia i pobycie w górach wreszcie wyszedłem trochę pokręcić. W tym sezonie miałem w planie przejechać minimum 10000 km, ale nie sądziłem, że uda mi się to zrobić już we wrześniu. Pogoda była całkiem ładna. Ruszyłem na standardową pętle przez Balin, Luszowice, Trzebinię i Bukowno. Jednak zorientowałem się, że do wymarzonych 10000 zabraknie mi kilku km. Wydłużyłem jeszcze trochę drogę i zahaczyłem o Byczynę i Jeleń. Plan zrealizowany, 10000 km przejechane, 424 godziny spędzone na rowerze, zobaczymy ile się uda jeszcze dołożyć.

Pierwszy raz tak dużo przejechałem w sezonie © Majorus


Dane wyjazdu:
56.11 km 0.00 km teren
01:52 h 30.06 km/h:
Maks. pr.:47.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Szybka pętla

Piątek, 21 września 2012 · dodano: 21.09.2012 | Komentarze 0

Czasu było niewiele, ale udało się trochę pokręcić. Pogoda dużo lepsza niż wczoraj. Całkiem ciepło i ładne słońce.

Jaworzno-Byczyna-Jeleń-Wesoła-Jaworzno


Dane wyjazdu:
75.00 km 0.00 km teren
02:37 h 28.66 km/h:
Maks. pr.:28.66 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Zimno

Czwartek, 20 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 3

Od rana zimno i kiepska pogoda, ale nie padało, więc wyszedłem trochę pokręcić. Mocny wiatr i chłód sprawiły, że jechało mi się dość ciężko. Dopiero podczas powrotu poprawiła się pogoda i wyszło nawet słońce, więc jeszcze przedłużyłem trochę trasę.

Jaworzno-Balin-Luszowice-Trzebinia-Bukowno-Ciężkowice-Byczyna-Jeleń-Jaworzno


Dane wyjazdu:
118.93 km 0.00 km teren
04:13 h 28.20 km/h:
Maks. pr.:62.26 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Kolejna setka

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 0

Kolejny dzień pięknej pogody. Wyjazd znowu koło 13, tym razem trochę inny kierunek. Od początku przeszkadza wiatr, ale jedzie się dobrze. Przez Balin i Chrzanów dojeżdżam do Zatora, gdzie z przyzwyczajenia do innej drogi przejeżdżam skręt na Spytkowice i muszę potem nadłożyć jakieś 15 km, bo nie chce mi się wracać tą samą droga. Na drodze w kierunku Wadowic remont. Część asfaltu zdarta, miejscami leży już nowy, ale ciągle ciepły i klejący, więc koła całe oblepione kamieniami. Potem dojeżdżam do Spytkowic i kawałek dalej przejeżdżam na drugą stronę Wisły. Dalej świetną drogą przez Kamień docieram do Alwerni. Z Babic wracam przez Płazę, bo dawno nie jechałem tego podjazdu od tej strony. Potem na Balin i przez szpital do domu.


Dane wyjazdu:
111.61 km 0.00 km teren
03:54 h 28.62 km/h:
Maks. pr.:67.09 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Do Wolbromia

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 3

Od rana piękna pogoda, ale standardowo wybrałem się z domu dopiero po 13. Najpierw jadę drogą na Bukowno, gdzie dogania mnie jakiś gość na góralu. Chyba muszę zacząć jeździć szybciej :P Chwilę rozmawiamy i w Bukownie się rozstajemy. Sam ruszam w kierunku Olkusza. Centrum mocno zatłoczone, ale udaje się szybko przejechać. Chwila przerwy na zamku w Rabsztynie i jadę dalej w kierunku Wolbromia. Droga dość dobra i jedzie się fajnie. Dodatkowo pomaga wiatr w plecy. W Wolbromiu skręcam na drogę prowadzącą do Trzyciąża. Od tej chwili cały czas pod wiatr. Odbijam jeszcze trochę km w lewo, żeby zobaczyć jakiś zabytkowy folwark, ale okazuje się, że brama jest zamknięta i nie ma jak podjechać. W Trzyciążu odbijam w prawo na Troks. Bardzo fajna droga, niezły asfalt, mały ruch i cały czas pagórki. Kilka z nich mnie mocno zmęczyło, bo były naprawdę strome. Powrót znowu przez Rabsztyn, Olkusz i Bukowno. Wycieczka bardzo fajna, dużo podjazdów po drodze.

Ruiny w Rabsztynie © Majorus


Pusta droga w kierunku Trzyciąża © Majorus


#lat=50.232697446441&lng=19.713387958984&zoom=11&maptype=ts_terrain


Dane wyjazdu:
67.98 km 0.00 km teren
02:15 h 30.21 km/h:
Maks. pr.:56.35 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Niedziela

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 1

Miałem się zebrać wcześniej, żeby zrobić jakąś dłuższą trasę, ale nie mogłem się zmusić do wcześniejszego wstania, a potem strasznie mi się nie chciało wyjść z domu. W efekcie ruszyłem dopiero po 13 i marzenia o dłuższej trasie prysnęły. Żeby w ogóle coś przejechać musiałem trochę mocniej nacisnąć, bo wieczorem jechałem do Krakowa załatwiać sprawy z mieszkaniem. Na samym początku koło szpitala spotkałem vanhelsinga. Chwilę pogadaliśmy i zmotywował mnie do szybszej jazdy chwaląc moje wysokie średnie z poprzednich wyjazdów. Nie mogłem dać plamy i trzeba było mocno kręcić. Kawałek dalej dogoniłem jakiegoś kolarza, który wyraźnie na mnie czekał i razem pojechaliśmy ok 10 km do Chrzanowa. Tam skręciłem w stronę Płazy, a następnie Babice, Libiąż, Chełmek. Wracałem przez Jeleń, gdzie spotkałem kolejnego znajomego. Krótka rozmowa, umówiliśmy się na wspólny wypad w tym tygodniu i dalej przez Byczynę, Wilkoszyn do domu.


Dane wyjazdu:
66.63 km 0.00 km teren
02:15 h 29.61 km/h:
Maks. pr.:48.42 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Mocno po pagórkach

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Wczoraj nie było jak pojeździć ze względu na deszcz, więc został mi tylko basen. Dzisiaj już jednak zdecydowanie lepiej. Koło 13 poszedłem trochę pokręcić. Ciemne chmury zniechęciły mnie do jakiegoś dłuższego wyjazdu, więc poszwendałem się po okolicznych pagórkach. Jechało się bardzo przyjemnie, chociaż mogło być trochę cieplej. Najpierw skierowałem się w kierunku szpitala i przez Wilkoszyn pojechałem do Byczyny, potem Jeleń, Kosztowy i rundka w okolicy Wesołej z fajnym podjazdem. Powrót taką samą drogą. Na płaskim nie jechałem jakoś mocno, ale starałem się na podjazdach mocniej przycisnąć.


Dane wyjazdu:
93.04 km 0.00 km teren
03:14 h 28.78 km/h:
Maks. pr.:56.88 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Środa

Środa, 12 września 2012 · dodano: 12.09.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj pogoda miała się zdecydowanie pogorszyć i faktycznie nie było już tak pięknie jak wczoraj. Nie było jednak tak źle jak zapowiadali, ponad 20 stopni i bez deszczu. Najpierw wybrałem się do centrum zawieźć papiery dla mamy, a potem ruszyłem w stronę Ciężkowic i następnie Bukowna. Od początku jechało mi się bardzo dobrze i postanowiłem przejechać trochę więcej niż miałem w planach. Dojechałem do Olkusza i bocznym drogami do Czernej, a potem do Krzeszowic. Pogoda dalej była niezła, więc ruszyłem w stronę Tenczynka. Potem drogą przez Bolęcin do Chrzanowa. Kawałek za Chrzanowem drogi zrobiły się mokre, a ja zobaczyłem czarne chmury, które powoli goniłem. Im bliżej Jaworzna, tym robiło się bardziej mokro, ale cały czas bez deszczu.