Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:851.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:30:45
Średnia prędkość:27.70 km/h
Maksymalna prędkość:76.02 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:60.85 km i 2h 11m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
44.57 km 0.00 km teren
01:39 h 27.01 km/h:
Maks. pr.:76.02 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Spokojnie po pagórkach

Środa, 28 listopada 2012 · dodano: 28.11.2012 | Komentarze 1

Rano w Krakowie padało i myślałem, że nici z jazdy. Na szczęście po zajęciach zaczęło się rozpogadzać. Niestety drogi dość długo były mokre i wyskoczyłem z domu dopiero około 14. Wyjazd z Krakowa na północ dość ciężki. Duży ruch, często światła. Wjechałem na drogę na Skałę i po paru kilometrach odbiłem w lewo. Za chwilę skręciłem w świetną drogę prowadzącą do Ojcowa. Fajna dolinka, dużo skałek typowych dla tego regionu i mały ruch. Potem jeden z ciekawszych podjazdów w okolicy. Dosyć długi i stromy. W dodatku było mokro i przy jeździe na stojąco czasem tylne koło tracił przyczepność. Dojechałem do Białego Kościoła i skierowałem się na Zabierzów. Tam świetne zjazdy. Na jednym z nich udało się całkiem fajną v max wykręcić. Powrót do Krakowa już przyjemniejszy niż wyjazd z miasta. Przejechałem przez Balice, a w mieście trafiłem na zieloną falę.
Wjeżdżam na szlak św. Jakuba prowadzący do Hiszpanii © Majorus


Pusta droga do Ojcowa © Majorus


Dane wyjazdu:
47.26 km 0.00 km teren
01:38 h 28.93 km/h:
Maks. pr.:59.64 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Szybka rundka

Wtorek, 27 listopada 2012 · dodano: 27.11.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj czasu nie było za dużo, bo zajęcia skończyłem o 13:30. Szybko wróciłem do domu, przebrałem się i ruszyłem na szosę. Wyjechałem z Krakowa w miarę sprawnie przez Wolę Justowską. Pogoda świetna jak na końcówkę listopada. Około 10 stopni, słońce i niewielki wiatr. Szybko dojechałem do Czernichowa, gdzie odbiłem na totalnie boczne drogi i przez Bielany wjechałem z powrotem do Krakowa. Już w samym mieście wymijam dość długo sznur samochodów. W domu byłem tuż przed zmrokiem.


Dane wyjazdu:
57.43 km 0.00 km teren
02:10 h 26.51 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Wypad z Jaworzna

Niedziela, 25 listopada 2012 · dodano: 26.11.2012 | Komentarze 0

W sobotę jakoś nie mogłem się zebrać na rower. Pogoda nie była najlepsza, drogi mokre, więc sobie odpuściłem. Wyszedłem trochę pokręcić dopiero w niedzielę. Pogoda już dużo lepsza. Przyjemnie ciepło i sucho. Standardowa pętla przez Balin, Luszowice, Trzebinię, Bukowno i Ciężkowice. Jechało się nieźle, jednak to zupełnie inna jazda niż na szosie.


Dane wyjazdu:
45.91 km 0.00 km teren
01:42 h 27.01 km/h:
Maks. pr.:52.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Mglisty wypad

Środa, 21 listopada 2012 · dodano: 21.11.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj miałem dość dużo wolnego, więc chciałem przejechać jakąś trochę dłuższą trasę. Pogoda w Krakowie była niezła. Zachmurzone i chłodno, ale za to sucho. Koło zacząłem przebijać się przez miasto na północ. Chciałem pojechać do Skały i wrócić do Krakowa inna drogą niż zwykle. Wyjechałem z miasta przez Zielonki i już tu zaczęła się psuć pogoda. Najpierw pojawiła się lekka mgła i mocny, zimny wiatr. Na szczęście wiało z tyłu albo z boku i jechało się nieźle. Niska temperatura nie przeszkadzała, bo praktycznie cały czas było pod górę. Jednak im dalej od Krakowa tym było gorzej. Mgła powoli gęstniała i widoczność ograniczała się do 30-50m. Dodatkowo pojawiła się lekka mżawka i już po chwili byłem cały mokry. Dojechałem we mgle do Skały i zdecydowałem się wracać jak najszybciej tą samą drogą. Szukanie innych opcji w taką pogodę nie miało sensu. Ruszyłem spokojnie w dół. Jechałem dość wolno, bo było bardzo kiepsko widać i droga zrobiła się śliska. Na zjazdach już mocniej odczułem, że były tylko 2 stopnie powyżej zera. Przy wjeździe do miasta zrobiło się zdecydowanie lepiej. Już nie było tak mokro, a mgła trochę odpuściła.

Gdzieś w pobliżu Skały © Majorus


Dane wyjazdu:
47.23 km 0.00 km teren
01:37 h 29.21 km/h:
Maks. pr.:59.06 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

W przerwie

Poniedziałek, 19 listopada 2012 · dodano: 19.11.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem nie mieć za dużo czasu na jazdę, ale na szczęście jedne zajęcia trwały o połowę krócej i zrobiła mi się całkiem fajna przerwa w ciągu dnia. Szybko się przebrałem i około 13 ruszyłem w stronę Woli Justowskiej. Wyjazd z Krakowa w miarę sprawny. Dalej pojechałem na Kryspinów i Czernichów. Dość mocny wschodni wiatr do tej pory pomagał. Potem jednak zmieniłem kierunek jazdy i zaczęło wiać mocno w twarz. Przejechałem bocznymi drogami przez Rączną i dojechałem do Piekar. Do Krakowa wjechałem przez Bielany.


Dane wyjazdu:
57.47 km 0.00 km teren
02:13 h 25.93 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Jaworzno i okolice

Sobota, 17 listopada 2012 · dodano: 18.11.2012 | Komentarze 0

Wróciłem na weekend do domu. Spec niestety został w Krakowie, więc musiałem iść na Meridkę. Pogoda niezła, słońce tylko dość zimno. Pierwsze kilometry po zmianie roweru jak zwykle dziwne. Jakoś tak niewygodnie się siedziało, pedałowało, trzymało kierownicę. Po jakimś czasie udało się przyzwyczaić i jechało się zdecydowanie lepiej. Zrobiłem standardową pętlę. Początkowo do Balina, potem Luszowice, Trzebinia, Bukowno i przez Ciężkowice powrót do domu. W słońcu całkiem przyjemnie, gorzej w lesie, bo zimno. Na szczęście miałem ciepłe rękawiczki.


Dane wyjazdu:
66.19 km 0.00 km teren
02:27 h 27.02 km/h:
Maks. pr.:55.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Pogórze Wielickie

Czwartek, 15 listopada 2012 · dodano: 15.11.2012 | Komentarze 0

Rano paskudna pogoda, mgła, zimno i wiatr. Myślałem, że nie uda się dzisiaj nigdzie wyskoczyć, ale około południa zaczęło się rozpogadzać. Wyszło słońce i trochę się ociepliło. O 13 wyjechałem z Krakowa. Początkowo pojechałem w stronę Tyńca kawałek ścieżką rowerową nad Wisłą. Dalej skierowałem się do Skawiny i Radziszowa. Tam zacząłem moją dzisiejszą przygodę z poważniejszymi podjazdami. Pierwsza górka była najgorsza za wszystkich. Podjeżdżałem ją już 2 razy wcześniej i za każdym razem wydaje mi się, że nigdy się nie skończy. Niby to tylko kilometr podjazdu, ale cały czas nachylenie jest bardzo duże i większość muszę jechać na przełożeniu 1:2. Dalej kilka kolejnych pagórków i droga przez Mogilany i Świątniki Górne. Miejscami asfalt fatalny. Słońce do tej pory ładnie grzało i było mi dość ciepło. Wszystko zmieniło się kawałek dalej, gdy skręciłem na Wieliczkę. Wreszcie zaczęły się zjazdy, ale były w cieniu. Miejscami na poboczu było sporo szronu. Wtedy zacząłem żałować, że nie zabrałem ze sobą cieplejszych rękawiczek. Szybko dojechałem do Wieliczki i główną szosą ruszyłem w stronę Krakowa. W połowie drogi pojawiła się lodowata mgła. Temperatura spadła do 2,1 stopnia. Ręce i stopy miałem już kompletnie zmarznięte. Na szczęście szybko dotarłem do Krakowa. W mieście było trochę cieplej, bo "aż" 5,4 stopnia. Trasa dość męcząca. Bardzo dużo podjazdów, z czego większość o dużym nachyleniu. Dzisiaj w Krakowie stał się chyba jakiś cud, bo pierwszy raz nie stałem na żadnych światłach.


Dane wyjazdu:
91.14 km 0.00 km teren
03:11 h 28.63 km/h:
Maks. pr.:57.95 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Do Płazy - 12000 km zaliczone!

Środa, 14 listopada 2012 · dodano: 14.11.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj dość zimno, ale za to słonecznie. Wyszedłem na rower około 12:30. W planach nie było jakiejś większej pętli, ale pojawiła się szansa dobicia do 12000 km. Ruszyłem spokojnie przez Wolę Justowską w kierunku Kryspinowa, a potem Alwerni. Początek jechało się bardzo fajnie, trochę pagórków, ale cały czas z wiatrem. Z Alwerni pojechałem do Babic i przejechałem sobie podjazd do Płazy. Tam pojechałem w stronę Bolęcina. W Bolęcinie odbijam w prawo, by po kilku kilometrach skręcić w lewo w kierunku Tenczynka. Szybko podjeżdżam jeden podjazd i już kręcę w kierunku Krzeszowic. Od tego momentu bardzo zimno, słońce schowało się za pagórkami i dość mocno zaczęły mi marznąć ręce i stopy. Trzeba będzie wkładać grubsze skarpety i cieplejsze rękawiczki. Przed Zabierzowem jeszcze na chwilę zatrzymał mnie ruch wahadłowy na remontowanej drodze. Potem skręcam na Bielany i kilka kilometrów przed domem na liczniku ukazuje się długo oczekiwana liczba 12000. Zadowolony robię zdjęcie i powoli przez miasto dojeżdżam do mieszkania. Na początku sezonu nie przypuszczałem, że uda mi się aż tyle przejechać. Zobaczymy ile jeszcze dokręcę :)

12000 km zaliczone! © Majorus


?135292603211060#lat=50.082062433295&lng=19.681295000001&zoom=11&maptype=ts_terrain


Dane wyjazdu:
48.24 km 0.00 km teren
01:40 h 28.94 km/h:
Maks. pr.:56.88 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Spokojna niedziela

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 12.11.2012 | Komentarze 0

Takiej pogody się nie spodziewałem w listopadzie. Około 16 stopni, słońce, tylko trochę przeszkadzał wiaterek. Wybrałem się na krótką pętlę po okolicy dopiero koło 14. Przez Wolę Justowską wyjechałem z Krakowa w kierunku Kryspinowa. Po drodze cała masa rowerzystów, nikt nie chciał przegapić takiej okazji do jazdy. Spokojnie z wiatrem pojechałem przez pagórki do Czernichowa. Powrót bocznymi drogami kompletnie bez ruchu samochodowego. Przejechałem przez Wołowice, Piekary i przez Bielany wróciłem do Krakowa.

Wjazd do Krakowa, w tle klasztor na Bielanach © Majorus


Dane wyjazdu:
98.32 km 0.00 km teren
03:35 h 27.44 km/h:
Maks. pr.:62.82 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Przez pagórki do Kalwarii

Sobota, 10 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 1

Pogoda całkiem ładna, troszkę cieplej niż ostatnio, więc znowu pojechałem zrobić jakąś większą pętlę. Początek spokojnie z wiatrem przez Wolę Justowską w kierunku Kryspinowa i dalej na Czernichów. Tym razem nie płynąłem promem przez Wisłę, tylko pojechałem świetną drogą wzdłuż rzeki w kierunku mostu w Łączanach. Tam przejechałem na drugą stronę i trafiłem na kawałek Wiślanej Trasy Rowerowej. Całkiem fajnie zrobiona, dobry asfalt, tylko niestety bardzo krótka. Dalej skierowałem się w stronę Nowych Dworów, aby dotrzeć do Kalwarii. Droga zrobiła się wymagająca. Było sporo pagórków, a ostatni podjazd dał mi się dość mocno we znaki. Dodatkowo zepsuł się asfalt i trzeba było uważać na dziurach. Do Kalwarii kawałek zjazdu i zaczynam powrót główną drogą. W Izdebniku kolejny pagórek. Dodatkowo zaczął przeszkadzać boczny, a często przedni wiatr. W Krzywaczce odbijam w lewo na Wolę Radziszowską i przez Radziszów, Skawinę i Tyniec docieram do Krakowa.

#lat=49.966611856941&lng=19.760055&zoom=11&maptype=ts_terrain