Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:2139.58 km (w terenie 26.00 km; 1.22%)
Czas w ruchu:91:51
Średnia prędkość:23.29 km/h
Maksymalna prędkość:66.20 km/h
Suma podjazdów:15971 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:101.88 km i 4h 22m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
64.79 km 0.00 km teren
02:07 h 30.61 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:305 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Powrót do domu

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 0

Po dniu przerwy i odpoczynku znowu wsiadłem na rower. Trzeba było wrócić z gór. Po obiedzie ruszyłem w drogę. Od początku jechało się kiepsko, mocny wiatr z boku skutecznie utrudniał jazdę. Mimo wszystko trzymałem mocne tempo i szybko dotarłem do Zatora. Dalej pojechałem w kierunku Babic. Od Chrzanowa ostatnie 15 km już przyjemnie z wiatrem. Pogoda bardzo ładna, słoneczko przyjemnie grzało. Noga już w ogóle nie bolała i jechało się świetnie.


Dane wyjazdu:
64.67 km 0.00 km teren
02:07 h 30.55 km/h:
Maks. pr.:49.53 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:447 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

W góry

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszej szybkiej wycieczce już wieczorem czułem, że coś mnie boli noga. Rano było trochę lepiej, ale mięsień lekko naciągnięty. Postanowiłem mimo wszystko pojechać do dziadków w góry. Wiaterek całą drogę lekko w plecy, więc jechało się bardzo dobrze, a noga aż tak nie przeszkadzała. Szybki przejazd z Jaworzna do Chrzanowa, potem Zator, gdzie spotykam wujka i dalej Wieprz, Andrychów.


Dane wyjazdu:
102.31 km 0.00 km teren
03:18 h 31.00 km/h:
Maks. pr.:46.48 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:453 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Płaska i szybka pętla

Czwartek, 22 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0

Przed południem sporo czasu zajęło mi pisanie relacji z wyprawy, więc na rower wyskoczyłem dopiero koło 16. Pogoda niezła, więc zaplanowałem trochę dłuższą trasę. Najpierw pojechałem przez przez Jeleń do Bierunia. Wiatr zawiewał w plecy, więc jechało się super. Postanowiłem pojechać trochę szybciej, żeby był czas na zrobienie większej ilości kilometrów. Dalej pojechałem świetną drogą w kierunku Miedźnej. Asfalt pierwsza klasa, a do tego zerowy ruch. Kawałek wcześniej odbijam jednak z lewo i jadę w kierunku Kaniowa. Potem zaczynam powrót. Tym razem muszę się już zmagać z wiatrem. Przejeżdżam przez kolejne wioski i mijam całą masę stawów. Dalej jadę do Jawiszowic, Brzeszcz u Oświęcimia. Wiatr przeszkadza, ale cały czas staram się trzymać mocne tempo. Potem już powrót przez Chełmek i Jeleń do domu. Wyszła całkiem fajna trasa. Większość bocznymi drogami z fajnym asfaltem. Gdyby tylko nie te pociągi, 3 razy musiałem czekać na przejazdach. Forma po wyprawie świetna. Nogi odpoczęły po ciężkich 5 tygodniach i jest sporo mocy.

Taką drogą można jechać © Majorus


Dane wyjazdu:
20.41 km 0.00 km teren
00:38 h 32.23 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:142 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Po auto do Chrzanowa

Wtorek, 20 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0

Pogoda niepewna, więc nie jechałem nigdzie dalej, tylko do serwisu po auto. Wiatr cały czas w plecy, więc można było trochę przycisnąć. W Chrzanowie lekko spowolnił mnie duży ruch i światła.


Dane wyjazdu:
70.60 km 0.00 km teren
02:19 h 30.47 km/h:
Maks. pr.:63.80 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:453 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Pętla przez Alwernię

Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 · dodano: 19.08.2013 | Komentarze 0

Po obiedzie wpakowałem rower do samochodu i pojechałem do Chrzanowa. Samochód zostawiłem w przeglądzie, a dalej ruszyłem na rowerze. Najpierw pojechałem do Alwerni. Podjazd pod klasztor poszedł błyskawicznie. Dalej z wiatrem pokręciłem w stronę Babic, Libiąża. Z Chełmka ruszyłem do Jelenia. Potem wydłużyłem jeszcze trochę pętelkę i pojechałem do Brzezinki. Droga między Jeleniem a Brzezinką rozkopana w jednym miejscu, most w remoncie. Na szczęście postawili kładkę obok i z rowerem da się przejść. Powrót do domu przez elektrownię.


Dane wyjazdu:
65.09 km 0.00 km teren
02:06 h 31.00 km/h:
Maks. pr.:48.65 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:290 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Powrót z gór

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszej ciężkiej trasie czułem, że nogi dzisiaj lekko obolałe. Zjadłem obiad i przed 17 ruszyłem w drogę do domu. Tym razem miałem sporo szczęścia i całą trasę miałem wiatr w plecy. Jechało się bardzo dobrze, a już po kilku kilometrach ból nóg przeszedł. Szybko dojechałem do Zatora. Tam lekko spowolnił mnie korek. Gorzej było w Babicach, gdzie musiałem się przedzierać przez bardzo długi sznur aut. Potem już szybko dojechałem do Chrzanowa i przez Balin wróciłem do Jaworzna.


Dane wyjazdu:
156.81 km 0.00 km teren
06:07 h 25.64 km/h:
Maks. pr.:64.79 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2566 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Walka z górami, czyli śladami Pętli Beskidzkiej

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 3

Tę trasę planowałem już od dawna. Wreszcie dopisała pogoda, miałem wystarczająco czasu i chęci. Od dziadków wyjechałem około 10. Od razu wiedziałem, że to będzie ciepły dzień. Zacząłem porządnie, bo od podjazdu na Przełęcz Targanicką. Górka niby niewielka, ale ściana 13-17% nachylenia robi wrażenie. Potem czas na bardzo przyjemny zjazd zacienioną doliną przez Wielką Puszczę. Nie zdążyłem się nacieszyć "darmową" jazdą, a już zacząłem kolejny podjazd. Tym razem na Przegibek. Wiatr trochę przeszkadzał, ale nachylenie niewielkie i szybko znalazłem się na górze. Tam krótka przerwa i szybki zjazd do Bielska. Dalej ruszam główną drogą na Szczyrk. Duży ruch i przeciwny wiatr skutecznie przeszkadzały w jeździe. W Szczyrku cała masa ludzi. Kawałek dalej krótka przerwa, bo zadzwonił telefon. Ruszam na Salmopol. Po drodze doganiam jakiegoś szosowca i chwilę jadę mu na kole, ale gdy robi się bardziej stromo postanawiam odpuścić, bo jeszcze sporo podjazdów przede mną. Swoim tempem wjeżdżam na górę, gdzie robię przerwę na kanapki. Potem zjazd do Wisły i zaczynam kolejny podjazd, tym razem na Kubalonkę. Asfalt idealny, droga cały czas w cieniu, jedzie się świetnie. Szybko zdobywam szczyt i ruszam do Istebnej. Zanim się zorientowałem zjazd się skończył, a ja znowu musiałem się wspinać. Tym razem moim celem była Ochodzita. Podjazd poszedł stosunkowo łatwo. W kość dała mi się tylko sama końcówka po płytach z maksymalnym nachyleniem 18%. Na górze robię sobie przerwę i podziwiam piękne widoki. Teraz czeka mnie długi zjazd do Milówki. Wreszcie zaczynam jechać z wiatrem i kolejne kilometry szybko lecą. Dojeżdżam do Żywca i kawałek dalej zajeżdżam do sklepu, bo picie kończy się przy takiej pogodzie bardzo szybko. Krótka rozmowa ze sprzedawczynią i ruszam na ostatni tego dnia podjazd - Przełęcz Kocierską. Myślałem, że po takiej ilości przełęczy ledwo tam wjadę, ale forma z wyprawy daje o sobie znać. Szybko znalazłem się na górze, po drodze wyprzedzając kilku rowerzystów. Na zjeździe trochę spowolniło mnie jakieś auto. Dojeżdżam do Andrychowa i ostatnie 6 km do dziadków znowu lekko pod górę. Trasa świetna, duo ciężkich podjazdów, ale świetne widoki wszystko wynagradzają. Przewyższenie wyszło niemal jak podczas wyprawy w Alpy.

Przełęcz Targanicka-Przegibek-Salmopol-Kubalonka-Ochodzita-Przełęcz Kocierska

Widok z Przełęczy Targanickiej © Majorus


Przegibek zdobyty © Majorus


Spec na Przełęczy Salmopolskiej © Majorus


Docieram na Kubalonkę © Majorus


Widoki całkiem fajne © Majorus


Końcówka podjazdu po płytach © Majorus


Charakterystyczna wieża na szczycie © Majorus


Ochodzita - widok ze szczytu © Majorus


Na zakończenie Kocierz © Majorus


Dane wyjazdu:
95.04 km 0.00 km teren
03:31 h 27.03 km/h:
Maks. pr.:65.46 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1378 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Rozgrzewka w górach

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 1

Po dniu przerw postanowiłem wykorzystać fakt, że jestem w górach i zrobić jakąś rozgrzewkę przed planowaną dłuższą trasą. Pogoda piękna, ale ruszyłem od dziadków dopiero około 16. Czasu nie było za wiele. Najpierw pojechałem do Andrychowa, a dalej w kierunku Wieprza. Pierwsze 15 km właściwie cały czas w dół, ale przeszkadzał wiatr, który cały czas był z przodu, albo boku. Dalej skręcam na boczną drogę w kierunku Wadowic. Gdyby nie ten wiatr, to jechałoby się całkiem przyjemnie. Zaczęły się pojawiać pierwsze pagórki. W Wadowicach krótka przerwa i ruszam dalej. Szybko skręcam z bocznej drogi w kierunku Stryszowa. Podjazdy robią się coraz trudniejsze. Niby nie są długie, ale nachylenie często w okolicy 6-10%. Potem odbijam na świetną drogę do Mucharza. Ruchu nie ma w ogóle, asfalt niezły, widoki też niczego sobie. Przecinam główną drogę i jadę dalej na Tarnawę Górną. Nie ma ani kawałka płaskiego, cały czas jadę góra-dół. Dalej ruszam główną drogą w kierunku Żywca. Postanawiam na koniec zaliczyć jeszcze Kocierz. Podjazd poszedł bardzo sprawnie, fajnie, że miejscami położyli nowy asfalt. Jeszcze tylko szybki zjazd i przed zmrokiem docieram do domu. Przewyższenie nawet całkiem niezłe wyszło.

Rynek w Wadowicach © Majorus


Drewniany most w drodze do Mucharza © Majorus


Kocierz zdobyty © Majorus


Dane wyjazdu:
64.99 km 0.00 km teren
02:11 h 29.77 km/h:
Maks. pr.:50.02 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:480 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

W góry

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Z domu wyjeżdżam dosyć późno, bo dopiero koło 17. W nogach dalej czuć zmęczenie po wyprawie, ale jedzie się już zdecydowanie łatwiej niż wczoraj. Na początku pogoda idealna do jazdy. Około 21 stopni, wiatr za bardzo nie przeszkadzał. Najpierw jadę przez Balin do Chrzanowa, a dalej do Zatora, Andrychowa. Pod koniec dnia robi się zdecydowanie chłodniej. Na ostatnie kilka km zakładam rękawki, bo temperatura spada do 16 stopni.


Dane wyjazdu:
51.23 km 0.00 km teren
01:44 h 29.56 km/h:
Maks. pr.:57.24 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:367 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Powrót na szosę

Wtorek, 13 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 0

Po 4000 km jazdy z sakwami wreszcie przyszedł czas na przejażdżkę na szosie. Pierwsze kilometry dziwne, nie wiedziałem za bardzo jak jechać, jakbym pierwszy raz siedział na rowerze. Kompletnie inna pozycja, rower jakiś taki mało stabilny, ciężko się było przyzwyczaić. Dalej było już jednak tylko lepiej :) Ciągle jednak czuję w nogach trudy wyprawy i nie jechało się tak zupełnie lekko. Oczywiście tuż po wyjeździe z domu łapie mnie deszcz. Na szczęście tylko przelotny i za chwilę znowu wychodzi słońce. Standardowa pętla przez Balin, Sierszę, Bukowno.