Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
156.81 km 0.00 km teren
06:07 h 25.64 km/h:
Maks. pr.:64.79 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2566 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Walka z górami, czyli śladami Pętli Beskidzkiej

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 3

Tę trasę planowałem już od dawna. Wreszcie dopisała pogoda, miałem wystarczająco czasu i chęci. Od dziadków wyjechałem około 10. Od razu wiedziałem, że to będzie ciepły dzień. Zacząłem porządnie, bo od podjazdu na Przełęcz Targanicką. Górka niby niewielka, ale ściana 13-17% nachylenia robi wrażenie. Potem czas na bardzo przyjemny zjazd zacienioną doliną przez Wielką Puszczę. Nie zdążyłem się nacieszyć "darmową" jazdą, a już zacząłem kolejny podjazd. Tym razem na Przegibek. Wiatr trochę przeszkadzał, ale nachylenie niewielkie i szybko znalazłem się na górze. Tam krótka przerwa i szybki zjazd do Bielska. Dalej ruszam główną drogą na Szczyrk. Duży ruch i przeciwny wiatr skutecznie przeszkadzały w jeździe. W Szczyrku cała masa ludzi. Kawałek dalej krótka przerwa, bo zadzwonił telefon. Ruszam na Salmopol. Po drodze doganiam jakiegoś szosowca i chwilę jadę mu na kole, ale gdy robi się bardziej stromo postanawiam odpuścić, bo jeszcze sporo podjazdów przede mną. Swoim tempem wjeżdżam na górę, gdzie robię przerwę na kanapki. Potem zjazd do Wisły i zaczynam kolejny podjazd, tym razem na Kubalonkę. Asfalt idealny, droga cały czas w cieniu, jedzie się świetnie. Szybko zdobywam szczyt i ruszam do Istebnej. Zanim się zorientowałem zjazd się skończył, a ja znowu musiałem się wspinać. Tym razem moim celem była Ochodzita. Podjazd poszedł stosunkowo łatwo. W kość dała mi się tylko sama końcówka po płytach z maksymalnym nachyleniem 18%. Na górze robię sobie przerwę i podziwiam piękne widoki. Teraz czeka mnie długi zjazd do Milówki. Wreszcie zaczynam jechać z wiatrem i kolejne kilometry szybko lecą. Dojeżdżam do Żywca i kawałek dalej zajeżdżam do sklepu, bo picie kończy się przy takiej pogodzie bardzo szybko. Krótka rozmowa ze sprzedawczynią i ruszam na ostatni tego dnia podjazd - Przełęcz Kocierską. Myślałem, że po takiej ilości przełęczy ledwo tam wjadę, ale forma z wyprawy daje o sobie znać. Szybko znalazłem się na górze, po drodze wyprzedzając kilku rowerzystów. Na zjeździe trochę spowolniło mnie jakieś auto. Dojeżdżam do Andrychowa i ostatnie 6 km do dziadków znowu lekko pod górę. Trasa świetna, duo ciężkich podjazdów, ale świetne widoki wszystko wynagradzają. Przewyższenie wyszło niemal jak podczas wyprawy w Alpy.

Przełęcz Targanicka-Przegibek-Salmopol-Kubalonka-Ochodzita-Przełęcz Kocierska

Widok z Przełęczy Targanickiej © Majorus


Przegibek zdobyty © Majorus


Spec na Przełęczy Salmopolskiej © Majorus


Docieram na Kubalonkę © Majorus


Widoki całkiem fajne © Majorus


Końcówka podjazdu po płytach © Majorus


Charakterystyczna wieża na szczycie © Majorus


Ochodzita - widok ze szczytu © Majorus


Na zakończenie Kocierz © Majorus



Komentarze
koval
| 09:22 poniedziałek, 19 sierpnia 2013 | linkuj gratulacje ;) wiedzę, że w ten weekend pętla beskidzka miała wielu gości :P
majorus
| 09:11 poniedziałek, 19 sierpnia 2013 | linkuj Jakoś się wtoczyłem po tych płytach, po albańskich drogach wszystko wydaje się być łatwiejsze :P
k4r3l
| 22:37 niedziela, 18 sierpnia 2013 | linkuj Nieźle, ale jak Ty na tą Ochodzitą wjechałeś, to nie wiem ? :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sasie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]