Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:943.66 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:34:04
Średnia prędkość:27.70 km/h
Maksymalna prędkość:67.82 km/h
Suma podjazdów:7239 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:78.64 km i 2h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
94.20 km 0.00 km teren
03:24 h 27.71 km/h:
Maks. pr.:63.59 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1184 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Do dziadków przez Kocierz

Piątek, 5 czerwca 2015 · dodano: 11.06.2015 | Komentarze 2

Po czwartku spędzonym nad nauką i projektami postanowiłem pojechać na weekend do dziadków. Z Krakowa wyjechałem koło 12. Pogoda piękna, bezchmurne niebo i gorąco. Tym razem dobrze trafiłem z wiatrem i cały czas wiało mi mocno w plecy. Pojechałem przez Tyniec, Skawinę, dalej koło Kalwarii do Wadowic i potem na Wieprz, Zator. W Andrychowie średnią miałem 29,5 km/h. Postanowiłem podjechać jeszcze na Kocierz. Nagle w Andrychowie ktoś mnie zawołał, okazało się, że to k4r3l. Ciężko Cię poznać bez stroju rowerowego :D Chwilę porozmawialiśmy i pojechałem dalej. Podjazd poszedł mi całkiem sprawnie. Przeszkadzało tylko mocno grzejące słońce, ale końcówkę w lesie jechało się już bardzo dobrze. Potem szybki zjazd do Andrychowa i dojechałem do dziadków. Wreszcie udało się zaliczyć jakiś większy podjazd i zrobić trochę przewyższenia.

Pierwszy raz w tym roku
Pierwszy raz w tym roku © Majorus




Dane wyjazdu:
55.94 km 0.00 km teren
02:00 h 27.97 km/h:
Maks. pr.:58.92 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:305 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Upał

Środa, 3 czerwca 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 2

Pogoda wreszcie zrobiła się piękna, a ja cały czas spędzam nad projektami. Dopiero popołudniu udało mi się wyrwać na chwilę. Już na początku spotkałem 3 kolarzy jadących na IC. Chętnie dołączyłbym na cały trening, ale sił nie było za dużo, bo większość nocy spędziłem nad projektem, a poza tym musiałem wcześniej wrócić do domu. Przejechałem z nimi na start IC, gdzie już czekała spora grupa i dalej pojechałem sam w innym kierunku. Pogoda super, bezchmurne niebo i gorąco, jedynie przeszkadzał mocny wiatr. Dalej dojechałem do Czernichowa i wróciłem przez Wołowice i Bielany.