Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
134.35 km 0.00 km teren
06:14 h 21.55 km/h:
Maks. pr.:67.46 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1011 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Bałkany 2013 - Dzień 2.

Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 13.08.2013 | Komentarze 2

W nocy okazuje się, że camping jest położony w dosyć kiepskim miejscu. W dzień to aż tak nie przeszkadzało, ale podczas snu główna droga przechodząca niedaleko dawała się trochę we znaki. Dodatkowo o 6 rano odezwały się dzwony w pobliskim kościele próbując mnie zniechęcić do dalszego wylegiwania się w namiocie. Udaje się jednak pospać do 8. Szybko się zbieram i ruszam w drogę. Dzisiaj mam się już spotkać na Słowacji z Michałem, z którym przejedziemy pozostałą część wyprawy. Z Nowego Sącza wyjeżdżam całkiem przyzwoitą ścieżką rowerową. Od rana daje znać o sobie upał. Dzień zaczynam od długiego podjazdu na 750 m n.p.m. Dalej odbijam na Muszynkę i świetną asfaltową drogą przez las kieruję się w stronę granicy. W Tyliczu robię ostatnie zakupy i wjeżdżam na Słowację. Tuż za granicą świetny zjazd w kierunku Bardejova, gdzie robię sobie kolejną przerwę na rynku przy ładnej fontannie. Dalej jadę cały czas bocznymi drogami. Robi się strasznie gorąco. Uderzająca jest bardzo duża liczba bocianów. Praktycznie co 200m na słupie znajduje się jakieś gniazdo. Szybko docieram nad jezioro Domasa. Cały dzień marzyłem o kąpieli w chłodnej wodzie, ale najpierw ciężko było znaleźć dobre miejsce. Wreszcie się udaje i w przyjemnej zatoczce czekam ponad godzinę na Michała, który jedzie z Rzeszowa. Spotykamy się bez problemów i ruszamy dalej. Michał ma już nogach sporo km, więc szybko zaczynamy szukać noclegu. Udaje się w miarę szybko u Polki, która od kilkudziesięciu lat mieszka na Słowacji. Rozbijamy się w ogródku, ale mamy dostęp do łazienki, dostajemy olbrzymi gar zupy fasolowej, chleb i racuchy z dżemem. Wieczorem w odwiedziny przyjeżdża jej córka, wnuczka i prawnuczka. Dostajemy jeszcze lody, orzeszki. Rozmawiamy do 22 i idziemy spać.

Świetna droga w kierunku granicy © Majorus


Cerkiew w Tyliczu © Majorus


Wjeżdżam na Słowację © Majorus


Ładne centrum Bardejova © Majorus


Fontanna w Bardejovie © Majorus


Jedno z wielu gniazd © Majorus


Ciekawy pomysł © Majorus


Przerwa nad jeziorem © Majorus


Spotkanie na Słowacji © Majorus


Kolacja u Polki © Majorus

-balkany-2013-dzien-3/


Komentarze
lemur89
| 20:39 wtorek, 13 sierpnia 2013 | linkuj Cidkawy początek wyprawy,czekam na kplejne wpisy :)
completny
| 12:09 wtorek, 13 sierpnia 2013 | linkuj Świetny ten garbus!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]