Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
140.37 km 0.00 km teren
07:01 h 20.01 km/h:
Maks. pr.:47.48 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:659 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Portugalia 2014 - dzień 20.

Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 24.11.2014 | Komentarze 0

Rano w dolinie, w której spaliśmy jest dosyć chłodno, bo tylko 14 stopni. Ruszamy drogą do Nicei. Cały czas mamy lekko w dół i z każdym kilometrem robi się coraz cieplej. Wreszcie dopada nas prawdziwy upał. Wjeżdżamy w typowo śródziemnomorski klimat. W końcu docieramy do Nicei i jedziemy w kierunku Monaco. Na początku jedziemy przez miasto ścieżką rowerową wzdłuż morza. Strasznie korci, żeby na chwilę zjechać na plażę, ale wiemy, że jak to zrobimy, to już nic dzisiaj nie przejedziemy. Do Monako mamy dosyć pagórkowatą drogę. Widoki jednak wynagradzają wszystko. W końcu docieramy do Monako i nieświadomie robimy przerwę pod... serwisem Ferrari. Po szybkim posiłku jedziemy do centrum. Na początek jedziemy ulicami, którymi ścigają się bolidy F1. Podjeżdżamy pod kasyno, do portu pooglądać jachty i niesamowite samochody. Bogactwo uderza na każdym kroku. Nie mamy jednak czasu (ani też za bardzo chęci) żeby zostać tu dłużej. Musimy wrócić do Nicei i przejechać znowu przez całe miasto, żeby znaleźć jakiś nocleg. Dzisiaj może być z tym ciężko. W drodze powrotnej do Nicei po kilku pagórkach zatrzymuje się, żeby zaczekać na Pawła. Czekam pół godziny i go nie ma, wreszcie dzwoni do mnie i mówi, że jest już prawie w Nicei. No ładnie, wsiadam szybko na rower i zaczynam pogoń. Musieliśmy pojechać jakiś mały kawałek inaczej i się minąć. W końcu znajduję go przed marketem. Dalej szybko wjeżdżamy do Nicei i chociaż na godzinę zjeżdżamy na plażę. Wreszcie można się ochłodzić i wejść do morza. Zasłużyliśmy na to po prawie 3 tygodniach jazdy i po pokonaniu Alp. Nie mamy jednak za dużo czasu, bo trzeba jeszcze wyjechać z miasta, a robi się późno. Dzisiaj noclegu szukaliśmy bardzo długo, ale trudno się dziwić, w końcu to obrzeża Nicei. Wreszcie przygarniają nas do ogródka starsi ludzie. Oczywiście mówią tylko po francusku. Dostajemy nawet nektarynki i melona, a także mamy dostęp do wody i prądu. Jedynym minusem jest cała masa komarów. Spać idziemy z myślą o następnym dniu, który planujemy w większości przeznaczyć na odpoczynek.

Trzeba przebić się przez skały
Trzeba przebić się przez skały © Majorus
Początek to piękna droga w dolinie
Początek to piękna droga w dolinie © Majorus
Wreszcie morze
Wreszcie morze © Majorus
Serwis Ferrari
Serwis Ferrari © Majorus
Takich aut nie brakuje w Monako
Takich aut nie brakuje w Monako © Majorus
Kolejne do kolekcji
Kolejne do kolekcji © Majorus
Ale jachty przebijają wszystko
Ale jachty przebijają wszystko © Majorus
Kasyno
Kasyno © Majorus
Jest i flaga Monako
Jest i flaga Monako © Majorus
Slynny zakręt na torze ulicznym
Slynny zakręt na torze ulicznym © Majorus
Rejestracje mają wyjątkowo krótkie
Rejestracje mają wyjątkowo krótkie © Majorus
W marinie
W marinie © Majorus
Droga do Nicei
Droga do Nicei © Majorus
Ładna Nicea
Ładna Nicea © Majorus
W drodze na plażę
W drodze na plażę © Majorus
Plaża miejska
Plaża miejska © Majorus
Promenada w Nicei
Promenada w Nicei © Majorus
Kolejny nocleg w ogrodzie
Kolejny nocleg w ogrodzie © Majorus
Route 2 852 711 - powered by www.bikemap.net




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ubyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]