Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
81.48 km 0.00 km teren
04:15 h 19.17 km/h:
Maks. pr.:51.58 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:590 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Passo dello Stelvio 2012 - dzień 2.

Poniedziałek, 16 lipca 2012 · dodano: 14.08.2012 | Komentarze 6

Rano budzimy się wcześnie, bo już o 7:00. Śniadanie tak samo obfite jak wczorajsza kolacja. Dostajemy pyszną jajecznicę. Cały stół jest zastawiony chlebem, szynką, serem, pomidorami, ogórkami i wszystkim, co tylko moglibyśmy sobie wymarzyć. Jemy z wielkim apetytem. Robimy sobie wspólne zdjęcie z gospodarzem i zaczynamy się pakować. Cały czas towarzyszą nam 2 małe kotki. Ciężko nam opuścić ten dom, w którym zostaliśmy tak świetnie przyjęci. Wyjeżdżamy o 8:30. Bezchmurne niebo sprawia, że mamy bardzo dobre humory. Dość szybko docieramy do Ziębic, gdzie robimy pierwsze zakupy. Tam tez dopada nas pierwsza tego dnia ulewa, którą przeczekujemy pod marketem. Szybko jednak przechodzi i możemy ruszyć w dalszą drogę. Nie udaje się nam daleko zajechać. W ostatniej chwili chowamy się w klatce schodowej przydrożnego domu i przeczekujemy burzę. Po chwili już kręcimy dalej. W Paczkowie zatrzymujemy się na stacji na krótki posiłek. Okazuje się to być dobrą decyzją, ponieważ znowu zaczyna padać, a my przynajmniej mamy się gdzie schować. Za moment ruszamy w stronę granic z Czechami. Widzimy kolejną ulewę zmierzającą w naszym kierunku. Krótki postój na granicy i pędzimy ile sił w nogach do pobliskiej wioski, gdzie chowamy się w restauracji przed kolejną tego dnia ulewą. Ten ciągły deszcz dość mocno nas denerwuje. Ruszamy dalej, ale znowu zaczyna padać. W Javorniku przeczekujemy deszcz na przystanku autobusowym. Tego dnia nie było nam dane zajechać daleko. Ledwo przestało padać i ruszyliśmy w drogę dopadała nas kolejna ulewa, dobrze, że przystanki autobusowe są zadaszone :)
Pod wieczór pogoda wyraźnie się poprawia i wreszcie możemy jechać spokojnie. Wychodzi nawet słońce. Pokonujemy bardzo fajny podjazd w Vapennej. Decydujemy się spędzić noc na campingu (był dość tani, bo ok 13 zł), ponieważ przed nami jest dość wysoka przełęcz, a dalej zaczyna się park narodowy. Pierwszy raz gotujemy makaron z sosem pomidorowym, który stanie się podstawą naszego wyżywienia przez najbliższy miesiąc.

Poranek w ogrodzie © Majorus


Wspólne zdjęcie z gospodarzem © Majorus


Kotek był bardzo ciekawski © Majorus


Droga do Ziębic © Majorus


Ulewa przeczekana w domu © Majorus


Pierwszy podjazd na trasie © Majorus


Postój na stacji © Majorus


Nasza pierwsza granica © Majorus


Jeden z wielu odwiedzonych przystanków © Majorus


Podjazd w Vapennej © Majorus


Jeszcze moment i będzie gotowe :) © Majorus


#lat=50.436073657913&lng=17.114617402344&zoom=10&maptype=ts_terrain


Komentarze
olo
| 20:06 wtorek, 14 sierpnia 2012 | linkuj generalnie ten namiot był raczej kiepskawy. nie spałem w nim, ja mam fjorda nansena troll 3 (2,8 kg), ale chłopaki dość długo go rozstawiali, trochę z tym było zabawy no i pękały pałąki mocno.
completny
| 19:03 wtorek, 14 sierpnia 2012 | linkuj Ten namiot na pierwszym zdjęciu ma dość fajny przedsionek :) A pogoda widzę od początku was nie rozpieszczała.
Misiacz
| 18:27 wtorek, 14 sierpnia 2012 | linkuj A, bo właśnie zmieniłem namiocik na nadchodzącą wyprawkę, mamy trójkę z przedsionkiem, w której będą spały dwie osoby i sakwy i zastanawiałem się, czy z 3,5 kg masy nie przesadziłem dla wygody, ale skoro Wasz miał 4 kg, to już mi lżej, bo my części namiociku rozłożymy na 2 rowery :))).
Pozdrawiam!
olo
| 17:35 wtorek, 14 sierpnia 2012 | linkuj @Misiacz, mój też nie był, ale dałbym mu te 4 kg z okładem.
majorus
| 15:44 wtorek, 14 sierpnia 2012 | linkuj to nie był mój namiot i niestety nie wiem ile ważył
Misiacz
| 13:48 wtorek, 14 sierpnia 2012 | linkuj Spory namiocik jak na rower, możesz podać ile waży?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa licac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]