Info
Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
2015
2014
2013
2012
2011
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik5 - 0
- 2023, Wrzesień2 - 0
- 2023, Sierpień1 - 0
- 2023, Lipiec3 - 0
- 2023, Czerwiec3 - 0
- 2023, Maj5 - 0
- 2023, Kwiecień5 - 0
- 2023, Marzec1 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik5 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 0
- 2022, Sierpień3 - 0
- 2022, Lipiec3 - 0
- 2022, Czerwiec3 - 0
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień3 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2021, Grudzień2 - 0
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik5 - 0
- 2021, Wrzesień2 - 0
- 2021, Sierpień4 - 0
- 2021, Lipiec2 - 0
- 2021, Czerwiec8 - 0
- 2021, Maj6 - 0
- 2021, Kwiecień5 - 0
- 2021, Marzec2 - 0
- 2021, Luty1 - 0
- 2020, Wrzesień1 - 0
- 2020, Lipiec2 - 0
- 2020, Czerwiec1 - 0
- 2020, Maj5 - 0
- 2020, Marzec2 - 0
- 2020, Luty1 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Październik1 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 0
- 2019, Czerwiec1 - 0
- 2019, Maj1 - 0
- 2019, Styczeń3 - 0
- 2018, Grudzień4 - 0
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Wrzesień4 - 0
- 2018, Sierpień4 - 0
- 2018, Lipiec12 - 0
- 2018, Czerwiec4 - 0
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień6 - 0
- 2018, Marzec6 - 0
- 2018, Luty2 - 2
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik6 - 0
- 2017, Wrzesień4 - 0
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec17 - 0
- 2017, Czerwiec14 - 0
- 2017, Maj12 - 0
- 2017, Kwiecień7 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Sierpień2 - 0
- 2016, Lipiec6 - 0
- 2016, Czerwiec6 - 0
- 2016, Maj4 - 0
- 2016, Kwiecień5 - 0
- 2016, Marzec9 - 7
- 2015, Grudzień1 - 1
- 2015, Listopad9 - 0
- 2015, Październik15 - 1
- 2015, Wrzesień7 - 0
- 2015, Sierpień14 - 3
- 2015, Lipiec6 - 1
- 2015, Czerwiec12 - 5
- 2015, Maj13 - 1
- 2015, Kwiecień10 - 0
- 2015, Marzec13 - 2
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2014, Grudzień5 - 2
- 2014, Listopad12 - 0
- 2014, Październik14 - 3
- 2014, Wrzesień6 - 4
- 2014, Sierpień27 - 5
- 2014, Lipiec25 - 7
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj12 - 3
- 2014, Kwiecień14 - 7
- 2014, Marzec13 - 6
- 2014, Luty4 - 3
- 2014, Styczeń4 - 1
- 2013, Grudzień6 - 1
- 2013, Listopad8 - 1
- 2013, Październik20 - 2
- 2013, Wrzesień7 - 1
- 2013, Sierpień21 - 11
- 2013, Lipiec29 - 28
- 2013, Czerwiec15 - 13
- 2013, Maj17 - 7
- 2013, Kwiecień18 - 4
- 2013, Marzec4 - 8
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń2 - 1
- 2012, Grudzień3 - 4
- 2012, Listopad14 - 17
- 2012, Październik20 - 28
- 2012, Wrzesień19 - 25
- 2012, Sierpień24 - 18
- 2012, Lipiec30 - 45
- 2012, Czerwiec12 - 3
- 2012, Maj19 - 14
- 2012, Kwiecień21 - 8
- 2012, Marzec18 - 0
- 2011, Grudzień1 - 0
- 2011, Listopad14 - 0
- 2011, Październik17 - 0
- 2011, Wrzesień28 - 2
- 2011, Sierpień17 - 0
- 2011, Lipiec4 - 0
- 2011, Czerwiec18 - 0
- 2011, Maj24 - 0
- 2011, Kwiecień19 - 0
- 2011, Marzec18 - 0
- 2011, Luty3 - 0
Dane wyjazdu:
91.96 km
0.00 km teren
04:46 h
19.29 km/h:
Maks. pr.:48.82 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:830 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka
Passo dello Stelvio 2012 - dzień 3.
Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 0
Budzimy się o 7:00 i od razu słyszymy, że pogoda jest kiepska. Mocno pada deszcz, więc postanawiamy czekać w namiocie na poprawę pogody. Po 2 godzinach bezczynnego siedzenia w namiocie zaczynam się już trochę denerwować. Wraz z Olem idziemy do kuchni campingowej i tam studiujemy mapy oraz co chwilę spoglądamy w niebo. Wygląda na to, że zaczyna się lekko przejaśniać. Cały czas jednak jest lekka mżawka. Decydujemy się jeszcze trochę poczekać. Po jakimś czasie przestaje padać i po 11:00 ruszamy w kierunku Jesenika. W mieście robimy zakupy (m.in 750g choco cremu :)). Zaczynamy podjazd na pierwszą większą przełęcz na naszej trasie Cervenohorske Sedlo 1013 m n.p.m. Początek jest bardzo łagodny i jedzie się bardzo dobrze. Szybko jednak zaczyna padać. Początkowo jest to mała mżawka, więc jadę dalej. Za chwilę zaczyna się prawdziwa ulewa. Po chwili jestem całkowicie przemoczony. Decyduję się zatrzymać w lesie i trochę przeczekać pod drzewami. Za moment dociera do mnie Olo. Razem dość długo chronimy się w lesie. Robi się bardzo zimno. Gdy trochę przestaje padać ruszamy dalej i okazuje się, że 200m za naszą kryjówką była porządna i sucha wiata. W niej czekamy na Łukasza i robimy kanapki. Ruszamy dalej i w końcu docieramy na nasz pierwszy szczyt. Kilka zdjęć i ruszamy w dół. Na zjeździe jest bardzo zimno. Zaczyna się kolejna ulewa, którą przeczekujemy na malutkiej stacji kolejowej. Mimo wielu warstw ubrań trzęsiemy się z zimna. Spędzamy tam dość dużo czasu oczekując na poprawę pogody. Po jakimś czasie zaczyna się przejaśniać i ruszamy. Z każdym kilometrem pogoda się poprawia i po jakimś czasie robi się bardzo ciepło i świeci piękne słońce. Decydujemy się jechać dalej. Wieczorem zjeżdżamy z głównej drogi i wjeżdżamy w piękną dolinkę. Tam postanawiamy rozbić namioty na wielkim polu. Nasz pierwszy nocleg na dziko.Przed podjazdem na przełęcz© Majorus
W dolinie świeci słońce, a u nas pada© Majorus
Pierwsza przełęcz zdobyta© Majorus
Pogoda zdecydowanie się poprawia© Majorus
Pagórki za Mohelnicami© Majorus
Wjeżdżamy w piękną dolinę© Majorus
Zamek koło Bouzova© Majorus
Zbliżenie na zamek© Majorus
Nocleg na polu© Majorus
#lat=49.96395539764&lng=17.02259&zoom=10&maptype=ts_terrain
Kategoria Passo dello Stelvio 2012, Z sakwami