Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
151.21 km 0.00 km teren
08:08 h 18.59 km/h:
Maks. pr.:50.63 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:990 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Passo dello Stelvio 2012 - dzień 4.

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 1

Rano budzimy się o 7:00. Niebo całkowicie zachmurzone i w każdej chwili może zacząć padać. Mamy jednak nadzieję, że będziemy mieć trochę więcej szczęście niż wczoraj. Szybko jemy śniadanie, zwijamy namioty, pakujemy wszystkie rzeczy i o 8:30 ruszamy w drogę. Na początek mamy do pokonania dość stromy i długi podjazd do Hartinkova. Na trasie są wymalowane różne znaki, które świadczą, że jedziemy trasą jakiegoś wyścigu. Pierwszy przekraczam linię premii górskiej i jakiś czas czekam na chłopaków. Początkowo droga jest bardzo pagórkowata. Krótkie 12% podjazdy są na porządku dziennym. Cały czas jedziemy góra-dół. Przejeżdżamy przez liczne malownicze wioski i pola słoneczników. Postanawiamy ominąć Brno, jednak w Blansku źle skręcamy i musimy nadrobić trochę drogi, a dodatkowo pokonać przełęcz. Na niektórych pagórkach Łukasz ma spore problemy i musi pchać rower ze względu na źle przystosowane do wyjazdu w góry przełożenia. Za jednym 14% podjazdem robię przerwę i po chwili dociera do mnie Olo. Czekamy na Łukasza, ale po paru minutach zaczynamy się niepokoić, ponieważ nigdzie go nie widać. Próbujemy się do niego dodzwonić, ale nie odbiera telefonu. Czekamy już ponad pól godziny i jesteśmy pewni, że musiał pojechać inną drogą. Prawie po godzinie wreszcie odbiera telefon i okazuje się, że już wjechał do Brna, czyli ma nad nami ok. 20km przewagi. Umawiamy się, że poczeka na nas we wsi za Brnem. Nie tracąc dalej czasu na szukanie objazdu miasta wjeżdżamy na świetną ścieżkę w kierunku Brna. Co prawda jest ona szutrowa, ale nawet z sakwami jedzie się bardzo dobrze. Ze wzgórza roztacza się piękna panorama miasta. Wjeżdżamy do centrum w godzinach szczytu. Jest straszny ruch i jedzie się okropnie. Staramy się jak najkrótszą drogą wyjechać z miasta. Za Brnem zjeżdżamy z głównej drogi i przemierzamy małe wioski i plantacje winogron. Robi się bardzo ładna pogoda, słońce mocno grzeje. Dojeżdżamy do wsi, w której byliśmy umówieni z Łukaszem. Dopiero za którymś razem udaje się nam do niego dodzwonić. Okazuje się, że postanowił sam pojechać dalej i jest już w Mikulovie. Trochę nas to zdenerwowało, bo mieliśmy już przejechane 130km i nie bardzo chciało się nam jechać dalej. Wsiadamy jednak na rowery i główną drogą jedziemy w stronę granicy. Droga jest dość ruchliwa, ale ma szerokie pobocze. Po drodze mijamy kilka ładnych stawów i po jakimś czasie dojeżdżamy do Mikulova, gdzie wydajemy resztę koron. Przekraczamy granicę z Austrią i zaczynamy szukać noclegu. Pierwszy raz mam szansę spróbować dogadać się po niemiecku. W miasteczku się nie udaje, więc wyjeżdżamy z niego i kierujemy się w stronę lasu. Tam spotykamy mężczyznę, który mówi, że tutaj niebezpiecznie jest spać ze względu na myśliwych. Wysyła nas na drugą stronę drogi, gdzie rozbijamy się na wzgórzu tuż obok plantacji winogron. Robimy kolację, którą popijamy czeskim piwem i szybko kładziemy się spać.

Poranne pakowanie © Majorus


Premia górska © Majorus


Początek trasy był mocno pofalowany © Majorus


Słoneczniki prawie jak na Węgrzech © Majorus



Tutaj faktycznie było stromo © Majorus




Takich wiosek mijaliśmy sporo. © Majorus



Ruchliwa, ale ładna droga do Mikulova © Majorus


Z zamkiem w Mikulovie © Majorus


Wjeżdżamy do Austrii © Majorus


Nocleg wśród winogron © Majorus


Trzeba uzupełnić płyny © Majorus


#lat=49.227398510333&lng=16.67916&zoom=9&maptype=ts_terrain


Komentarze
completny
| 20:15 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj Można powiedzieć że teoretycznie jechaliście przez Brno
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa arzyz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]