Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
126.00 km 0.00 km teren
06:51 h 18.39 km/h:
Maks. pr.:51.58 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1440 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Passo dello Stelvio 2012 - dzień 9.

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Pierwszy raz od dawna nie budzą nas odgłosy deszczu. Wychylam głowę z namiotu i jestem pod wrażeniem. Świeci piękne słońce, a moim oczom ukazuje się piękny widok. Aż chce się szybko zebrać i ruszyć na rower. Ten dzień miał być dla mnie dość szczególny, ponieważ mieliśmy przejechać przez liczne kurorty narciarskie, w których byłem w poprzednich latach na nartach. Do śniadania dostajemy herbatę od naszych gospodarzy. Żegnamy się z nimi i ruszamy w drogę. Szybko orientujemy się, że cały dzień będziemy mieli piękną pogodę i wiatr w plecy. Cały czas jedziemy Ennstalradweg. Czasami trafiają się szutrowe fragmenty. Z każdą minutą robi się cieplej, a widoki zapierają dech w piersiach. W Schladming robimy większe zakupy. Wszystko wygląda zupełnie inaczej niż w zimie, jest bardzo zielono. Udaje mi się rozpoznać kilka budynków. Na każdej górze widać wytyczone trasy narciarskie. Zaczynam troszkę tęsknić za jazdą na nartach. Przejeżdżamy przez typowe alpejskie wioski. Kawałek za Wagrain trafiamy na świetny 10 km zjazd do St. Johan. Tam tez zjeżdżamy na inną ścieżkę – Tauernradweg. Jest ona troszkę gorzej oznakowana niż poprzednie i często mamy problem ze znalezieniem właściwej trasy. Zjeżdżamy na główną i niedawno zbudowaną drogę. Na szczęście szybko trafiamy na starą i już rzadko używaną drogę. Łukasz nie zauważa zjazdu i powoduje dość spory korek na nowej trasie. Chcemy dojechać jak najdalej, aby następnego dnia mieć blisko do podjazdu na Hochtor. Dzięki korzystnemu wiatrowi było to wykonalne. Nocleg znajdujemy w Taxenbachu. Już pierwsza próba była zakończona powodzeniem i możemy rozbić namioty w ogródku obok sporego pensjonatu. Musieliśmy wzbudzić spore zainteresowanie naszym przejazdem przez wioskę, ponieważ po chwili zbiera się cała gromadka dzieci, która ogląda nas z oddali. Po chwili trochę się ośmieliły i podeszły bliżej, obserwując z uwagą każdy nasz ruch. Zniknęły tak nagle, jak się pojawiły.

Poranny widok z namiotu © Majorus


Aż chce się jechać dalej! © Majorus


Taką ścieżką to ja moge jechać © Majorus


Typowa alpejska wioska © Majorus


Tu jeździłem na nartach © Majorus


Dachstein góruje nad okolicą © Majorus


Ścieżka poprowadzona idealnie, a w oddali trasy zjazdowe © Majorus


Kiedy takie ścieżki będą w Polsce? © Majorus


Trochę słońca i każdy jest zadowolony © Majorus


Cały czas jedziemy doliną © Majorus


Robi się bardzo ciepło © Majorus


Rzeka w St. Johan © Majorus


Obozowisko przy pensjonacie © Majorus





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]