Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
113.16 km 0.00 km teren
05:04 h 22.33 km/h:
Maks. pr.:64.24 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:807 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Majówka 2013 - dzień 1

Niedziela, 28 kwietnia 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszym ognisku na Zakrzówku pobudka nie należała do najprzyjemniejszych. Budziki dzwonią już o 6:15, bo 7:47 rusza pociąg do Rzeszowa. Pogoda za oknem nie zachęca do wyjazdu. Niebo całkowicie zachmurzone i do tego pada deszcz. Jedynie temperatura nie jest zła, bo około 16 stopni. Szybko się zbieramy, robimy kanapki na drogę, pakujemy ostatnie rzeczy i w deszczu ruszamy na dworzec. Kupno biletów i załadunek do pociągu idą bardzo sprawnie. Dosiada się do przedziału jeszcze 4 sakwiarzy, którzy jadą do Tarnowa. Po drodze trochę rozmawiamy. Od Tarnowa mamy już cały przedział dla siebie. Pogoda cały czas fatalna, leje bez przerwy. Po 4 godzinach wysiadamy na dworcu w Rzeszowie. Chwilę się zastanawiamy i postanawiamy jechać do Przemyśla już na rowerach. Pogoda dalej nie zachęca, ale na szczęście po 5 minutach przestaje padać. Ruszamy drogą w kierunku Tyczyna. Trasa fajna, ruch niewielki i idealny asfalt. Robimy krótką przerwę na przystanku, żeby przeczekać przelotny deszcz. Kawałek dalej tworzy się korek. Na zakręcie na jednym z podjazdów był wypadek. Po chwili znów chowamy się na przystanku przed potężną ulewą. Za chwilę jednak wychodzi słońce i ruszamy w dalszą drogę. Wiatr cały czas wieje w plecy i pomaga podczas licznych podjazdów. Jedziemy piękną drogą w dolinie Sanu. W Przemyślu robimy szybkie zakupy, wstępujemy do kantoru i postanawiamy jeszcze dzisiaj wjechać na Ukrainę. Na przejściu w Medyce nie tracimy dużo czasu. Wzbudzamy jednak duże zainteresowanie. Wszyscy pytają się dokąd jedziemy i doradzają, aby nie spać tuż przy granicy. Przejeżdżamy przez kilka wiosek i zaczynamy szukać noclegu. Na początku wszystkie próby okazują się być nieudane. W końcu docieramy do domu Wasyla, który zaprasza nas do siebie. Dostajemy "świeżą" pościel, herbatę. Dom jest w fatalnym stanie, ale nie wybrzydzamy.

Rowery załadowane do pociągu © Majorus


Przygotowani na deszcz © Majorus


Postój na przystanku © Majorus


Cały czas pagórki © Majorus


Pożegnanie z Polską © Majorus


Witamy na Ukrainie © Majorus


Łazienka i kuchnia w jednym © Majorus


"Nasz" pokój © Majorus





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]