Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
131.39 km 0.00 km teren
06:47 h 19.37 km/h:
Maks. pr.:56.88 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1383 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Majówka 2013 - dzień 5

Czwartek, 2 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 0

Pierwsza zimna noc na wyjeździe. W namiocie poniżej 10 stopni, ale mimo wszystko spało mi się bardzo dobrze. Rano miła niespodzianka. Gospodyni przynosi nam cały talerz zastawiony kanapkami z salami i duży dzbanek herbaty. Spokojnie jemy na ławeczce w słońcu i zaczynamy się zbierać. Poranek dosyć chłodny. O 9 ruszamy w drogę i zaczynamy od długiego podjazdu(4-5%). Jedzie mi się bardzo dobrze. Fajna droga w lesie, z boku widać rzekę i jeziorko. Na górze przerwa na zdjęcia i zjeżdżamy. Dojeżdżamy do rzeki i od tego momentu cały czas jedziemy lekko pod górę. Po drodze mijamy bardzo dużo cygańskich wiosek. Ludzie żyją w okropnych warunkach. Po drogach biega cała masa dzieci, kobiety piorą coś w rzece. Asfalt w tych miejscach mniej więcej taki, jak na Ukrainie. Szybko staramy się przez nie przejechać. Jedziemy cały czas bocznymi drogami, więc nie ma w ogóle ruchu. Cały czas się wspinamy, aby wjechać w końcu na przełęcz 814 m n.p.m. Z góry bardzo fajny zjazd i dojeżdżamy do miejscowości Spisska Nova Ves. Dzisiaj chcemy dojechać jak najbliżej Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ruszamy w stronę Popradu, jednak do samego miasta nie dojeżdżamy, bo wcześniej odbijamy na Kezmarok. Na drogach zaczynają zdecydowanie przeważać auta z polskimi rejestracjami. Sam Kezmarok to fajne miasteczko, robimy postój na zakupy, ale trzeba jechać dalej. Powoli zaczyna się ochładzać. Dojeżdżamy do pierwszej wsi i zaczynamy szukać noclegu. Miejscowość typowo turystyczna, wiec idzie ciężko. Długo krążymy od domu do domu. W końcu postanawiamy jechać do kolejnej wioski. Tam po kolejnych długich poszukiwaniach wreszcie się udaje. Możemy rozbić się na działce, którą mamy w całości do swojej dyspozycji. Rzeczy możemy schować w altance, a wykąpać się w wodzie ze studni. Była co prawda lodowata, ale lepsze to niż nic.

U naszych gospodarzy © Majorus


Rano eleganckie śniadanie © Majorus


Przy tym domu byliśmy rozbici © Majorus


Nad jeziorkiem © Majorus


Pierwszy podjazd za nami © Majorus


Klaudiusz kończy podjazd © Majorus


Panele słoneczne koło Vrbova © Majorus


Zbliżamy się do Tatr © Majorus


-majowka-2013-dzien-5/


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nazeg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]