Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
46.48 km 0.00 km teren
01:34 h 29.67 km/h:
Maks. pr.:54.65 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:318 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Słońce

Poniedziałek, 16 grudnia 2013 · dodano: 16.12.2013 | Komentarze 1

Takiej pogody w połowie grudnia się nie spodziewałem. Piękne słońce i prawie 10 stopni. Szkoda, że dzisiaj zajęcia trochę dłużej i nie było czasu więcej pojeździć. Musiałem lekko skrócić standardową pętelkę, żeby wyrobić się przed zmierzchem. Jechało się świetnie. Kilka stopni więcej i od razu człowiek ma więcej sił.
Kraków-Kryspinów-Czernichów-Kraków


Dane wyjazdu:
75.98 km 0.00 km teren
02:46 h 27.46 km/h:
Maks. pr.:49.13 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:450 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Cichy kącik i 12500 km

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 14.12.2013 | Komentarze 0

Prognoza na dzisiaj była niezła. Jednak jak wstałem i wyjrzałem przez okno nie wyglądało to najlepiej. Mgła i około 0 stopni. Jakoś się przemogłem i pojechałem na zbiórkę na Błonia. Przyjechałem pierwszy. Poczekałem dosyć sporo i przyjechały jeszcze tylko 2 osoby... No trudno, ostatnio przy śniegu było więcej. Powoli ruszamy w stronę Kryspinowa. W cieniu zimno, a drogi mokre i śliskie. Dopiero po wyjeździe z Krakowa drogi robią się suche, a dodatkowo wychodzi słońce. Musimy walczyć z przeciwnym wiatrem. Dojeżdżamy do Liszek i dalej do Czernichowa. Wzdłuż Wisły docieramy do Łączan, gdzie przejeżdżamy na drugą stronę Wisły. Jedzie się dobrze, nie szalejemy z tempem i mamy sporo okazji do rozmowy. Okazuje się, że jeden z kolarzy to dwukrotny triumfator Bałtyk-Bieszczady Tour. No niezłe towarzystwo :) Dalej jedziemy do Skawiny i przez Tyniec wracamy do Krakowa. Pod koniec już jesteśmy mocno przemarznięci, bo temperatura cały czas waha się w okolicach 1 stopnia. Przy okazji udało mi się przekroczyć 12500 km, czyli cel na ten rok w pełni zrealizowany. Pewnie już niewiele uda się pojeździć.


Dane wyjazdu:
50.95 km 0.00 km teren
01:46 h 28.84 km/h:
Maks. pr.:54.55 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:349 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Rozgrzewka przed zajęciami

Piątek, 13 grudnia 2013 · dodano: 14.12.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj na uczelni tylko wf i to na 13:30, więc wstałem wcześniej, żeby się trochę przejechać. Trasa tradycyjnie najpierw przez Wolę Justowską. Potem do Kryspinowa i Liszek. Mocny wiatr z zachodu, ale pogoda niezła. Słoneczko przygrzewało i nie czuć było zimna. Potem dalej do Czernichowa i powrót do Krakowa przez Bielany.


Dane wyjazdu:
50.94 km 0.00 km teren
01:49 h 28.04 km/h:
Maks. pr.:56.17 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:339 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Po zajęciach

Środa, 11 grudnia 2013 · dodano: 12.12.2013 | Komentarze 0

Wreszcie pogoda się trochę poprawiła, a wiatr osłabł. Zajęcia skończyłem 12:30 więc była okazja pokręcić. Najpierw przez Wolę Justowską do Kryspinowa. Już na początku wiedziałem, że pierwsza połowa trasy będzie ciężka, bo pod mocny zachodni wiatr. Dojechałem do Liszek i odbiłem na Czernichów. Potem bocznymi drogami na Bielany i do domu. Żeby wyrównać rekord kilometrowy z zeszłego sezonu brakuje już tylko 100 km, więc powinno się udać w najbliższych dniach :)


Dane wyjazdu:
59.15 km 0.00 km teren
02:04 h 28.62 km/h:
Maks. pr.:47.21 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:433 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Po zajęciach

Poniedziałek, 2 grudnia 2013 · dodano: 02.12.2013 | Komentarze 0

Kolejny dzień niezłej pogody. Zajęcia skończyłem przed 13, więc było jeszcze trochę czasu, żeby się przejechać. Słoneczko świeciło i 6 stopni. Pojechałem do Kryspinowa, potem Liszki, Czernichów i powrót przez Kaszów i Bielany. Wiało zdecydowanie słabiej niż wczoraj i właściwie całą trasę lekko z boku. Po godzinie pogoda się trochę popsuła i słońce zaszło, dodatkowo się ochłodziło, ale jak na grudzień i tak jest nieźle.


Dane wyjazdu:
51.81 km 0.00 km teren
01:49 h 28.52 km/h:
Maks. pr.:55.05 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:362 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Walka z wiatrem

Niedziela, 1 grudnia 2013 · dodano: 01.12.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszym deszczowym wypadzie myślałem, że dzisiaj nie ruszę się na rower. Jednak koło 13 zaczęła się robić ładna pogoda, wyszło nawet słońce i wyskoczyłem na chwilkę. Najpierw przez Wolę Justowską do Kryspinowa. Dalej do Liszek i Czernichowa. Cały czas mocno pod wiatr. Jechało się ciężko. Było trochę cieplej niż wczoraj, jakieś 5 stopni, ale niebo się znowu zachmurzyło. Powrót bocznymi drogami. Z wiatrem jechało się świetnie, a pod koniec znowu wyszło słońce. Zrobiłem jeszcze rundkę koło Wawelu i pojechałem do domu.

Wreszcie trochę słońca © Majorus


Dane wyjazdu:
31.98 km 0.00 km teren
01:10 h 27.41 km/h:
Maks. pr.:43.51 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:166 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Deszczowy trening

Sobota, 30 listopada 2013 · dodano: 30.11.2013 | Komentarze 0

Tradycyjnie w weekend pojechałem na trening na Cichy Kącik. Pogoda rano nie wyglądał na złą. Zachmurzone, ale drogi suche i około 4 stopni. Na Błoniach stawiło się tylko 4 kolarzy. Powoli ruszyliśmy w stronę Kryspinowa. Z każdym kilometrem pogoda była coraz gorsza. Ochłodziło się i zaczęło padać. Po chwili już sypał śnieg. Dojechałem do Liszek i zdecydowałem się zawrócić do Krakowa. Reszta jeszcze kawałek dalej planowała pojechać. Powrót szybko, bo z wiatrem. Ociekając wodą dotarłem do domu.


Dane wyjazdu:
48.62 km 0.00 km teren
01:43 h 28.32 km/h:
Maks. pr.:55.45 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:330 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Przed zajęciami

Piątek, 29 listopada 2013 · dodano: 30.11.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj zajęcia dopiero na 13:30, a do tego wf, więc poszedłem wcześniej się trochę rozgrzać. Standardowa pętla, gdy nie mam za dużo czasu. Najpierw przez Wolę Justowską do Kryspinowa, potem Liszki, Czernichów i powrót do Krakowa przez Wolę Justowską. Do połowy drogi mocno przeszkadzał wiatr, na szczęście powrót już z wiatrem i jechało się nieźle. Dosyć zimno, ale jechało mi się całkiem dobrze. Wieczorem jeszcze poszedłem na mecz Wisły.

Tym razem 15000 ludzi na stadionie © Majorus


Podziękowanie dla kibiców. Wisła-Śląsk 3:0 © Majorus


Dane wyjazdu:
73.78 km 0.00 km teren
02:30 h 29.51 km/h:
Maks. pr.:58.57 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:669 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Trasą IC

Środa, 27 listopada 2013 · dodano: 27.11.2013 | Komentarze 0

Po kiepskim tygodniu wreszcie przyszła fajna pogoda. Bezchmurne niebo, ale temperatura niska, około 0 stopni. Na uczelni dzisiaj cały dzień wolny, więc pojechałem trochę pokręcić. Przejeżdżając przez Wolę Justowską spotkałem kolarza Adama. Mieliśmy w planach podobną trasę, więc dalej pojechaliśmy razem. Najpierw spokojnie kręciliśmy na zmianach. Jednak im dalej i im więcej było pagórków, tym żaden z nas nie chciał pokazać, że jest słabszy. Każda następna zmiana była coraz mocniejsza. Tak dojechaliśmy do Tenczynka. W lasach bardzo zimno, ale w słońcu całkiem przyjemnie. Z Tenczynka pojechaliśmy dalej bocznymi drogami ciągle dając mocne zmiany. Przy wjeździe do Krakowa każdy już pojechał w swoją stronę. Bardzo dobry trening jak na tą porę roku. Jechało mi się bardzo dobrze. Towarzystwo mocno mnie zmobilizowało do mocniejszej jazdy.


Dane wyjazdu:
74.14 km 0.00 km teren
02:37 h 28.33 km/h:
Maks. pr.:58.57 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:648 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Cichy kącik

Sobota, 16 listopada 2013 · dodano: 16.11.2013 | Komentarze 1

Kolejny weekendowy trening w większym gronie. Mimo kiepskiej pogody na Błoniach zjawiło się 8 osób. Dzisiaj trasa trochę krótsza niż zwykle, a do tego spokojniejszym tempem. Sezon powoli się kończy i nikomu nie chce się już tak szarpać. Ruszamy parami w stronę Alwerni. Dojeżdżamy do Tenczynka, cały czas jadąc bocznymi drogami. Pogoda średnia, miejscami trochę mgły i zimno. Jechało mi się nie za dobrze. Już wczoraj pod koniec czułem lekki ból w kolanie, ale miałem nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej. Niestety było zdecydowanie gorzej. Po kilku kilometrach myślałem, żeby odpuścić, ale jakoś się zmobilizowałem. Niestety kolano dalej boli, chyba trzeba będzie sobie odpuścić jutrzejszy trening.

Kolorowy peleton © Majorus