Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
61.57 km 0.00 km teren
02:16 h 27.16 km/h:
Maks. pr.:43.59 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:320 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Spokojnie do Krakowa

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 0

Zajęcia dopiero na 14:45, więc można było spokojnie dzisiaj dopiero wrócić do Krakowa. Z domu wyjechałem około 11. Czułem w nogach ostatni aktywny rowerowo tydzień i nastawiałem się na spokojną jazdę. Najpierw przez Balin pojechałem do Chrzanowa, potem Trzebinia. Tam krótki postój, żeby wyregulować tylny hamulec, bo lekko obcierał. Dalej już Krzeszowice, Zabierzów i przez Balice do Krakowa. Ruch bardzo duży, cała masa tirów. Dodatkowo większość trasy pod wiatr.


Dane wyjazdu:
145.17 km 0.00 km teren
06:15 h 23.23 km/h:
Maks. pr.:48.81 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:903 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Relaks do połowy

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 1

Dzisiaj byłem umówiony na integracyjną trasę z chłopakiem, z którym planujemy małą wyprawę na majówkę i z jego znajomym. Byliśmy umówieni na 9 koło elektrowni. Wyszedłem z domu dosyć późno, ale udało się dojechać na czas. Tylko ja byłem na szosie, więc nastawiałem się na wolne tempo, dodatkowo po drodze mieliśmy ustalić kilka szczegółów dotyczących wyjazdu. Kilka minut po 9 ruszyliśmy w stronę Oświęcimia, gdzie zrobiliśmy sobie pierwszą przerwę. Dalej ruszyliśmy w stronę Kęt. Pogoda ładna, słoneczko grzało, a wiatr nie przeszkadzał. Dojechaliśmy do Porąbki dopiero koło 13 ze średnia 20 km/h. Chłopaki zdecydowali, że zaliczą jeszcze Żar i pociągiem wrócą do domu. Ja postanowiłem się odłączyć w Porąbce i ruszyłem na Wielką Puszczę. Nie byłem w ogóle zmęczony i szybko pokonałem podjazd. Końcówka przełęczy ciężka, bo dodatkowo przeszkadzał wiatr. Zjechałem do Targanic i pojechałem do Andrychowa. Potem przez Wieprz, Zator do Babic cały czas walcząc z bardzo silnym wiatrem wiejącym z boku, albo w twarz. Dopiero od Babic jechało się lepiej. Do Jaworzna wróciłem przez Chrzanów i Balin. Średnią udało się tylko trochę podnieść.

Widok z Przełęczy Beskid © Majorus


Pogoda dopisała © Majorus


Dane wyjazdu:
81.20 km 0.00 km teren
02:56 h 27.68 km/h:
Maks. pr.:58.35 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:580 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Pierwszy tysiąc

Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj w planach była jakaś krótsza pętla. Z domu wyszedłem dopiero przed 13. Najpierw skierowałem się w kierunku szpitala, potem Balin, Chrzanów i Płaza. Po podjeździe stwierdziłem, że jedzie się całkiem dobrze i ruszyłem w kierunku Libiąża, Chełmka. Potem dojechałem do Jelenia i kolejny raz postanowiłem wydłużyć trasę. Pojechałem na Dziedźkowice, gdzie spotkałem znajomego mastersa. Chwilę porozmawialiśmy i każdy ruszył w swoją stronę. Ja jeszcze chciałem zaliczyć jakiś podjazd i pojechałem na Wesołą. Powrót do domu przez Brzezinkę i elektrownię. Udało się zaliczyć pierwszy tysiąc w tym roku.


Dane wyjazdu:
61.44 km 0.00 km teren
02:13 h 27.72 km/h:
Maks. pr.:46.41 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:388 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Do Jaworzna

Piątek, 19 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 0

Najpierw basen, a potem korzystając z pięknej pogody postanowiłem wrócić do Jaworzna na rowerze. Wyjechałem parę minut po 15. W Krakowie piękne słońce, 25 stopni. Na wszelki wypadek wziąłem drugą koszulkę, bo wiedziałem, że w Jaworznie trochę gorsza pogoda. Wyjazd z miasta o tej porze okropny. Pojechałem najpierw przez Balice do Zabierzowa, a potem już główną drogą na Krzeszowice. Tam też zaczęła się psuć pogoda. Stopniowo się ochładzało. Dojechałem do Chrzanowa, gdzie wisiały ciemne chmury i byłem przekonany, że zaraz zacznie padać. Temperatura spadła już do tylko 15 stopni i byłem zmuszony mocniej naciskać na pedały, żeby za bardzo nie zmarznąć. Na szczęście deszczu jednak nie było. Przez Balin dojechałem do domu. Pod koniec już tylko 12 stopni, a ja byłem ubrany dosyć lekko. Nie spodziewałem się aż 13 stopni różnicy na 60 km.


Dane wyjazdu:
53.52 km 0.00 km teren
01:51 h 28.93 km/h:
Maks. pr.:56.70 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:382 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Czwartek

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 1

Dzisiaj tylko 3 godziny przerwy między zajęciami, ale ani chwili się nie zastanawiałem co mam robić w tym czasie. Pogoda chyba najładniejsza jak do tej pory. Po 10 wyjeżdżam z domu. Słońce pięknie grzeje, ponad 20 stopni. Przez Wolę Justowską wydostaję się z Krakowa. Potem jadę przez Kryspinów, Liszki do Czernichowa. Tam skręcam na Przeginię Narodową. Powrót znowu przez Liszki i Bielany. Trasa taka sama jak tydzień temu. Wiatr nie przeszkadzał za bardzo. Powoli buduję formę, już trochę więcej mocy w nogach i nie cierpię tak na podjazdach.


Dane wyjazdu:
74.88 km 0.00 km teren
02:42 h 27.73 km/h:
Maks. pr.:56.49 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:517 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

W przerwie

Środa, 17 kwietnia 2013 · dodano: 17.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj długa przerwa między zajęciami, którą chciałem wykorzystać na rower. Wróciłem do domu i pogoda zaczęła się pogarszać. Wyraźnie zbierało się na deszcz, jednak postanowiłem zaryzykować. Po 2 km zaczęło padać... Schowałem się na chwilę na przystanku i już po 5 minutach po deszczu nie było śladu, a chmury się rozeszły. Pojechałem w stronę Czernichowa. Początek pod dosyć silny i chłodny wiatr. Potem wzdłuż Wisły dojechałem do Łączan, gdzie przejechałem na drugą stronę rzeki. Kawałek dalej czekał mnie fajny, stromy podjazd, cały czas 7-8%. Wjechałem na główną drogę do Brzeźnicy. Jechało się świetnie, wiatr w plecy i nowy asfalt a do tego niewielki ruch. Przejechałem tą drogą ok. 10 km i zjechałem w prawo na Krzęcin. Tam kolejny fajny podjazd, duże nachylenie, wąska droga, dobry asfalt i sporo zakrętów. Z góry super widok niżej położone tereny nad Wisłą. Potem już przejazd przez Skawinę, Tyniec i o dziwo bezproblemowa droga przez sam Kraków.

Charakterystyczny most koło Brzeźnicy © Majorus


Dane wyjazdu:
100.06 km 0.00 km teren
03:36 h 27.79 km/h:
Maks. pr.:61.71 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:848 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Do Płazy

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 0

Kolejny dzień pięknej pogody postanowiłem wykorzystać lepiej niż wczorajszy. Rano pojechałem busem do Krakowa, szybko się przebrałem i ruszyłem na rower. W planie miałem zaliczenie kilka ciekawszych podjazdów. Z Krakowa wyjechałem przez Wolę Justowską i pojechałem w kierunku Alwerni. Wiatr mocno dmuchał w plecy i szybko osiągnąłem cel. Zdecydowałem się zacząć od podjazdu w Płazie. Tam tez zmienił się wiatr i zaczęło wiać z boku. Podjazd pokonałem w miarę szybko. Po zjeździe udałem się w kierunku Regulic. Miałem od razu odbić na Tenczynek, ale postanowiłem jeszcze zaliczyć podjazd pod klasztor w Alwerni. 12 % było dosyć męczące, ale nie było źle. Krótki zjazd i zacząłem kolejny podjazd w kierunku Grojca. Tym razem 11%. Dalej przejechałem koło zamku w Rudnie i dojechałem do Krzeszowic. Od tego miejsca wiatr mocno wiał w twarz i jechało się dużo ciężej. W Zabierzowie skręciłem na Bielany i wjechałem do Krakowa. Cała masa świateł i okropny ruch. Forma coraz lepsza, jak na dosyć męczące podjazdy czułem się całkiem nieźle.

Zaczynamy ostatni podjazd © Majorus


Pagórki koło Grojca © Majorus


Dane wyjazdu:
59.24 km 0.00 km teren
02:21 h 25.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:260 m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Standardowo z Jaworzna

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 0

Szosa została w Krakowie, ale pogoda dzisiaj zachęciła mnie do wyciągnięcia z garażu Meridy. Szybko napompowałem koła i ruszyłem w kierunku Wilkoszyna. Pierwsze kilometry dziwne, wszystko chodzi jakoś ciężko, pozycja na rowerze dziwna, długo nie mogłem się przyzwyczaić. Przez Jeziorki do Balina jadę z wiatrem. Im dłużej jechałem, tym było lepiej. W Luszowicach trochę męczę się z pagórkami pod wiatr. Dalej w stronę Trzebini, elektrowni Sierszy. Droga świetna, zero ruchu, tylko od czasu do czasu jakiś szosowiec jedzie z przeciwnej strony. Dojeżdżam do Bukowna i kieruję się w stronę Sosiny. Tam krótki odpoczynek. Postanawiam lekko wydłużyć trasę i zahaczyć jeszcze o Ciężkowice, potem już przez szpital wracam do domu.


Dane wyjazdu:
53.66 km 0.00 km teren
01:54 h 28.24 km/h:
Maks. pr.:52.01 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:390 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Między zajęciami

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem 3 godziny przerwy między zajęciami. Pogoda świetna, słońce i około 16 stopni. Pierwszy raz w tym roku poszedłem pojeździć w krótkich spodenkach. Z Krakowa wyjechałem przez Wolę Justowską. Potem dalej na Kryspinów, Czernichów. Miałem trochę czasu, więc postanowiłem pojechać trochę inaczej niż zwykle. Skręciłem w kierunku Przegini Narodowej. Całkiem fajna droga, trochę pagórków, tylko asfalt kiepski. Powrót do domu przez Liszki i Bielany. Przejazd przez Kraków poszedł świetnie, stałem tylko na jednych światłach.


Dane wyjazdu:
91.37 km 0.00 km teren
03:26 h 26.61 km/h:
Maks. pr.:44.36 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:696 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Dłuższa pętla

Środa, 10 kwietnia 2013 · dodano: 10.04.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszym ciężkim dniu na uczelni dzisiaj postanowiłem zrobić sobie wolne. Wreszcie był czas na jakąś dłuższą trasę. Pogoda zachęcała. Świeciło słońce, temperatura około 14 stopni. Wyjechałem z domu przed 13 i ruszyłem w kierunku Skały. Już pierwsze podjazdy przypomniały mi, że formę mam mocno "zimową". Im wyżej wjeżdżałem tym robiło się chłodniej i na poboczu leżało więcej śniegu. W samej Skale drogą płynęła rzeka z roztapiających się zasp śniegu odgarniętego z jezdni. Skręciłem na Słomniki i zacząłem zjazdy. Jechało się bardzo dobrze, więc wydłużyłem pętlę i pojechałem w kierunku Proszowic. Na 50 km zaczął padać deszcz. Stanąłem na chwilę na stacji benzynowej. Po chwili przestało, ale przez następne 30 km droga była całkiem mokra. W Proszowicach skręciłem na Kraków i zacząłem powrót. Po drodze dużo małych pagórków, które mocno mnie zmęczyły. Wjazd do miasta od wschodu fatalny. Ponad 10 km w ogromnym ruchu, cała masa świateł. Trzeba trochę popracować nad kondycją.