Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
48.34 km 0.00 km teren
01:46 h 27.36 km/h:
Maks. pr.:58.46 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:330 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Przed zajęciami

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · dodano: 08.04.2013 | Komentarze 0

Wreszcie poprawiła się pogoda. Od rana piękne słońce. Jak tylko wróciłem po weekendzie do Krakowa, to wsiadłem na rower. Standardowa w tym sezonie trasa, najpierw wyjazd z Krakowa przez Wolę Justowską, potem Kryspinów, Czernichów i bocznymi drogami przez Piekary powrót do miasta. Pod koniec jeszcze podjechałem nad Wisłę i chwilę posiedziałem na ławce ciesząc się słońcem. Jechało się bardzo przyjemnie. Wiatr o dziwo nie przeszkadzał. Temperatura już też fajna. Mam nadzieję, że pogoda będzie już tylko lepsza i wreszcie uda się więcej pojeździć.


Dane wyjazdu:
45.77 km 0.00 km teren
01:42 h 26.92 km/h:
Maks. pr.:58.57 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:333 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Znowu w mrozie

Niedziela, 24 marca 2013 · dodano: 24.03.2013 | Komentarze 1

Wstałem dzisiaj dosyć późno, a potem jeszcze długo nie mogłem się zebrać na rower. Pogoda dalej ładna, bezchmurne niebo, tylko temperatura trochę zniechęca, bo ciągle trzyma mróz. Wyszedłem z domu dopiero po 14. Standardowo już w tym roku skierowałem się przez Wolę Justowską w kierunku Czernichowa. Tak jak wczoraj wiatr był w plecy, a słońce przyjemnie grzało. W Czernichowie skręcam na Wołowice i zaczynam walkę z wiatrem. Jedzie się coraz gorzej, ale i tak dużo lepiej niż wczoraj. Szybko przemierzam boczne drogi. Przed wjazdem do Krakowa spotykam innego rowerzystę. Dalej jedziemy już razem przez około 10 km miło rozmawiając. Rozjeżdżamy się dopiero w centrum.


Dane wyjazdu:
47.20 km 0.00 km teren
01:54 h 24.84 km/h:
Maks. pr.:57.79 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:346 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Urodzinowa trasa

Sobota, 23 marca 2013 · dodano: 23.03.2013 | Komentarze 4

Od rana piękna pogoda, ale temperatura -5 trochę mnie zniechęcała do jazdy i w efekcie ruszyłem dopiero koło 13. Początek jechało się świetnie, wiatr wiał w plecy, słońce świeciło w twarz i przyjemnie grzało, nawet nie było czuć wielkiego chłodu. Szybko dojechałem do Czernichowa i pojechałem w kierunku Krakowa bocznymi drogami. Wiatr zaczął wiać w twarz, zrobiło się dużo zimniej i jechało mi się bardzo ciężko. Gdy grzałem się chwilę w słońcu na przystanku minął mnie drogą jakiś biker. Szybko wsiadłem na rower i zacząłem pogoń. Po chwili udało mi się złapać koło. Chwilę pogadaliśmy, przejechaliśmy razem kilka kilometrów i każdy pojechał dalej w swoją stronę. Ostatnie kilometry były dość ciężkie, wiatr strasznie dokuczał i zmarzły mi już stopy. Przejazd przez miasto fatalny. Chciałem trochę skrócić trasę po drodze inaczej niż zwykle, ale jak to zwykle bywa w takich sytuacjach wyszło mi kilka kilometrów więcej.

Zimowy krajobraz przed Czernichowem © Majorus


Dane wyjazdu:
45.85 km 0.00 km teren
01:41 h 27.24 km/h:
Maks. pr.:53.11 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:317 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Krótko

Środa, 20 marca 2013 · dodano: 20.03.2013 | Komentarze 0

Śnieg stopniał, pogoda się poprawiła, szkoda tylko, że na uczelni tyle zajęć. Miałem dzisiaj tylko 2 godzinki wolnego czasu i chciałem się chociaż na chwilę wyrwać. Oczywiście jak się człowiek spieszy, to wszystko wychodzi jeszcze wolniej niż zwykle. Najpierw zapomniałem rękawiczek, więc musiałem się wrócić, potem rozwalił mi się wentyl. Szybko zmieniłem dętkę i ruszyłem w stronę Kryspinowa. Od początku było ciężko, bo wiał mocny wiatr z przodu. Powoli pokonywałem kolejne drobne pagórki i dojechałem do Czernichowa. Od tego momentu zaczęło się jechać dużo łatwiej, bo z wiatrem. Powrót do Krakowa bocznymi drogami, miejscami dosyć mokrymi. Przejazd przez miasto poszedł całkiem sprawnie. Dopiero tuż przed domem był mały korek z powodu stłuczki.


Dane wyjazdu:
74.25 km 0.00 km teren
02:52 h 25.90 km/h:
Maks. pr.:61.71 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:550 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Walka z wiatrem

Środa, 6 marca 2013 · dodano: 06.03.2013 | Komentarze 3

Od kilku dni już była piękna pogoda, ale dopiero dzisiaj miałem przerwę między zajęciami dłuższą niż godzinę, w której nie musiałem nic robić, więc jak najszybciej wskoczyłem na rower. Było cieplej niż się spodziewałem, bo przy wyjeździe z Krakowa około 18 stopni. Pojechałem przez Wolę Justowską w kierunku Kryspinowa. Piękna pogoda, słońce, tylko okropny wiatr. Przez całą drogę do Alwerni wiało bardzo mocno z przodu i czasami z boku. Potem zmieniłem kierunek jazdy, pojechałem na Krzeszowice i wreszcie zaczęło się jechać przyjemnie. Jeszcze w Alwerni świetny podjazd. Krótki, bo tylko 800 metrów, ale za to stromy, maksymalne nachylenie 12%. Szybko dojechałem z wiatrem do Krzeszowic i pojechałem główną drogą na Zabierzów. Powrót do Krakowa przez Balice. Sam przejazd przez miasto straszny, cała masa świateł. Piękna pogoda nakłoniła dużo osób do kręcenia, bo po drodze spotkałem wielu szosowców. Pierwsza dłuższa trasa w tym roku dała mi się dosyć mocno we znaki. Przez pół drogi jazdę znacznie utrudniał wiatr, dodatkowo nie jeździłem już długo i forma jest mocno "zimowa". Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej :)

Wreszcie piękna pogoda © Majorus


Dane wyjazdu:
46.45 km 0.00 km teren
01:46 h 26.29 km/h:
Maks. pr.:57.13 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:310 m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Płaska pętla

Środa, 27 lutego 2013 · dodano: 27.02.2013 | Komentarze 0

Po dłuższej przerwie wreszcie udało się na chwilę wyskoczyć na rower. Pogoda już dużo lepsza, nie ma śniegu, drogi suche i nawet na chwilę wyszło słońce. Zamontowałem nowy licznik i pedały i między zajęciami ruszyłem na krótką pętlę. Początkowo jechało się przyjemnie, bo z wiatrem. Kilka niewielkich pagórków i przejechałem z Krakowa do Czernichowa. Tam skręciłem na kompletnie boczne drogi i zaczęła się walka z wiatrem. Jechało się coraz gorzej. Długa przerwa od kręcenia dała o sobie znać i nogi powoli odmawiały posłuszeństwa. Kolejne krótkie podjazdy wychodziły coraz gorzej. Cały czas pod wiatr dojechałem do Krakowa. Powrót przez miasto nawet całkiem sprawny. Nowy licznik spisuje się świetnie, ma wiele ciekawych i przydatnych funkcji. Mam nadzieję, że teraz już pogoda pozwoli na regularną i dłuższą jazdę, a forma wróci do normy. Pedały też fajne, trzeba tylko jeszcze wyregulować siłę wypięcia.


Dane wyjazdu:
47.36 km 0.00 km teren
01:48 h 26.31 km/h:
Maks. pr.:49.77 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Po przerwie

Poniedziałek, 4 lutego 2013 · dodano: 04.02.2013 | Komentarze 1

Po dłuższej przerwie wreszcie udało się wsiąść na rower. Pogoda dużo lepsza niż ostatnio, sucho, dosyć ciepło, momentami świeciło słońce. Wszystko byłoby ok, gdyby nie ten wiatr, który mocno dał mi popalić. Niestety długa przerwa nie była obojętna i od początku jechało się ciężko. Pierwsze 23 km cały czas pod mocny wiatr i z kilkoma pagórkami po drodze dosyć mnie wymęczyły. Powrót był już dużo przyjemniejszy, bo z wiatrem i nogi trochę przyzwyczaiły się do kręcenia. Trzeba zacząć więcej jeździć, bo forma kiepska, co widać po średniej. Trasa: Kraków-Liszki-Czernichów i bocznymi drogami powrót do Krakowa.


Dane wyjazdu:
46.82 km 0.00 km teren
01:51 h 25.31 km/h:
Maks. pr.:42.26 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Spokojnie w lekkim mrozie

Wtorek, 8 stycznia 2013 · dodano: 08.01.2013 | Komentarze 1

W Krakowie mam tylko kolarkę, ale tak mnie dzisiaj ciągnęło na rower, że musiałem się kawałek przejechać. Pogoda całkiem ładna, lekki mróz -3 stopnie. Wyjechałem z domu około 13:30 i przez Wolę Justowską opuściłem Kraków. Potem pojechałem w kierunku Czernichowa. Po drodze odbiłem na trochę bardziej boczne drogi i to był błąd. Zaczął pojawiać się śnieg na drodze, asfalt był mokry i miejscami dosyć śliski. Przez kilka kilometrów jechałem bardzo powoli i ostrożnie. Zajechałem jeszcze na stację benzynową, bo było mi zimno w dłonie i założyłem sobie dodatkowe rękawiczki foliowe. Już po kilku kilometrach okazało się to być dobrą decyzją bo ręce się rozgrzały. Oprócz tego było mi ciepło tylko pod koniec zaczęły mi lekko marznąć stopy. Do Krakowa wróciłem przez Bielany.

Przyszła zima © Majorus


Dane wyjazdu:
25.18 km 0.00 km teren
00:55 h 27.47 km/h:
Maks. pr.:45.16 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Skromne rozpoczęcie sezonu 2013

Sobota, 5 stycznia 2013 · dodano: 05.01.2013 | Komentarze 0

Nie spodziewałem się, że piątego stycznia będę mógł spokojnie wyjść na szosę. Od rana nad Krakowem wisiały ciemne chmury i zapowiadało się na deszcz. Dopiero koło 14 zaczęło się rozpogadzać i postanowiłem wyskoczyć na chwilkę. Pętla przez Kryspinów i Bielany taka sama jak na zakończenie sezonu, tylko tym razem nie podjeżdżałem już pod klasztor. Strasznie dzisiaj wiało i jechało się ciężko. Czuję, ze dawno nie jeździłem na rowerze, nie ma teraz takiej mocy w nogach. Nowy sezon rozpoczęty bardzo wcześnie, zobaczymy jak pójdzie dalej.


Dane wyjazdu:
26.74 km 0.00 km teren
00:59 h 27.19 km/h:
Maks. pr.:50.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Symboliczne zakończenie sezonu 2012

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 31.12.2012 | Komentarze 2

Ostatnio bardzo długo nie jeździłem na rowerze, ale chciałem chociaż symbolicznie zakończyć sezon. Przeziębienie po ostatnich nartach trochę mnie trzyma, ale i tak udało się wyskoczyć na godzinkę jeszcze w starym roku. Trasa nic specjalnego, ale nie o to tutaj chodziło. Pojechałem w kierunku Kryspinowa, wstąpiłem do klasztoru na Bielanach i w sumie tyle. Kończy się kolejny sezon rowerowy więc pora na podsumowanie. Ten rok był najbardziej udany jak do tej pory. Udało się przejechać rekordowy dystans 12500 km. Plan zrealizowałem w 125% bo początkowo zakładałem tylko 10000. Udało się też pojechać na super wyprawę w Alpy. Pomysły na kolejną wyprawę już są, więc mam nadzieję, że w przyszłym roku pojadę gdzieś z sakwami na około miesiąc.
Wszystkim życzę, żeby ten Nowy rok był jeszcze lepszy niż ten, pełen wielu wycieczek rowerowych, ciekawych wypraw i mnóstwa ciekawych przygód!

Klasztor na Bielanach © Majorus