Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi majorus z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 74148.74 kilometrów w tym 197.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl

2014 button stats bikestats.pl

2013 button stats bikestats.pl

2012 button stats bikestats.pl

2011 button stats bikestats.pl Flag Counter

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy majorus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
47.29 km 0.00 km teren
01:44 h 27.28 km/h:
Maks. pr.:52.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

MIkołajkowa trasa

Czwartek, 6 grudnia 2012 · dodano: 06.12.2012 | Komentarze 1

Widocznie musiałem się starać przez cały rok, bo na Mikołaja dostałem nowiutkie ochraniacze na buty. Dziękuję Mikołaju! Nie mogłem sobie odmówić i musiałem je przetestować. Pogoda była piękna, na początku słoneczko, leciutki mróz i suche drogi. Ciepło się ubrałem i ruszyłem. Już od początku wiedziałem, że będzie dobrze. W nogi całkiem ciepło mimo cienkich skarpet. Do tego zapięcie na zamek dużo wygodniejsze przy wkładaniu niż na rzepy. Niestety po 15 km słoneczko zaszło za chmury i zrobiło się trochę zimniej. Miejscami w cieniu trzeba było uważać, bo pojawiał się lód. Udało się jednak bezpiecznie przejechać całą trasę. Podczas ostatniego kilometra przed domem zaczął sypać śnieg. Ochraniacze dużo cieplejsze niż poprzednie. Zobaczymy jak będzie z wytrzymałością.

Zimowa sceneria przed Czernichowem © Majorus


Prezent mikołajkowy © Majorus


Dane wyjazdu:
58.91 km 0.00 km teren
02:15 h 26.18 km/h:
Maks. pr.:51.68 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Grudniowa pętla

Sobota, 1 grudnia 2012 · dodano: 01.12.2012 | Komentarze 1

Według prognozy pogody dzisiaj miał sypać śnieg. Na szczęście meteorolodzy się pomylili i było zachmurzone, ale sucho. Wyjechałem z Krakowa na północ w kierunku Skały. Było zimno, bo ok. 3 stopni, a dodatkowo wiał zimny wiatr. Do Skały prawie cały czas pod wiatr i pod górę. Droga mnie dosyć mocno zmęczyła, ale przynajmniej było mi ciepło. W Skale musiało w nocy sypać, bo pola i dachy były ciągle przyprószone. Potem skręciłem w kierunku Słomnik. Chwilę pojechałem w dół, gdzie trochę przemarzłem i odbiłem w prawo na boczne drogi w kierunku Michałowic. Po drodze zaskoczyło mnie kilka stromych pagórków. Asfalt był świetny, a na drodze kompletnie pusto, więc jechało się przyjemnie. Dojechałem do głównej drogi prowadzącej do Krakowa, którą przeciąłem i pojechałem dalej w kierunku Książniczek. Po chwili skończył mi się asfalt. Nie chciało mi się cofać, więc zdecydowałem się zaryzykować i po kilometrze wolnej jazdy przez błoto i kałuże dojechałem do głównej drogi. Potem już przez kolejne wsie wjechałem do Krakowa.

Boczna droga za Sułkowicami © Majorus


Dane wyjazdu:
44.57 km 0.00 km teren
01:39 h 27.01 km/h:
Maks. pr.:76.02 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Spokojnie po pagórkach

Środa, 28 listopada 2012 · dodano: 28.11.2012 | Komentarze 1

Rano w Krakowie padało i myślałem, że nici z jazdy. Na szczęście po zajęciach zaczęło się rozpogadzać. Niestety drogi dość długo były mokre i wyskoczyłem z domu dopiero około 14. Wyjazd z Krakowa na północ dość ciężki. Duży ruch, często światła. Wjechałem na drogę na Skałę i po paru kilometrach odbiłem w lewo. Za chwilę skręciłem w świetną drogę prowadzącą do Ojcowa. Fajna dolinka, dużo skałek typowych dla tego regionu i mały ruch. Potem jeden z ciekawszych podjazdów w okolicy. Dosyć długi i stromy. W dodatku było mokro i przy jeździe na stojąco czasem tylne koło tracił przyczepność. Dojechałem do Białego Kościoła i skierowałem się na Zabierzów. Tam świetne zjazdy. Na jednym z nich udało się całkiem fajną v max wykręcić. Powrót do Krakowa już przyjemniejszy niż wyjazd z miasta. Przejechałem przez Balice, a w mieście trafiłem na zieloną falę.
Wjeżdżam na szlak św. Jakuba prowadzący do Hiszpanii © Majorus


Pusta droga do Ojcowa © Majorus


Dane wyjazdu:
47.26 km 0.00 km teren
01:38 h 28.93 km/h:
Maks. pr.:59.64 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Szybka rundka

Wtorek, 27 listopada 2012 · dodano: 27.11.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj czasu nie było za dużo, bo zajęcia skończyłem o 13:30. Szybko wróciłem do domu, przebrałem się i ruszyłem na szosę. Wyjechałem z Krakowa w miarę sprawnie przez Wolę Justowską. Pogoda świetna jak na końcówkę listopada. Około 10 stopni, słońce i niewielki wiatr. Szybko dojechałem do Czernichowa, gdzie odbiłem na totalnie boczne drogi i przez Bielany wjechałem z powrotem do Krakowa. Już w samym mieście wymijam dość długo sznur samochodów. W domu byłem tuż przed zmrokiem.


Dane wyjazdu:
57.43 km 0.00 km teren
02:10 h 26.51 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Wypad z Jaworzna

Niedziela, 25 listopada 2012 · dodano: 26.11.2012 | Komentarze 0

W sobotę jakoś nie mogłem się zebrać na rower. Pogoda nie była najlepsza, drogi mokre, więc sobie odpuściłem. Wyszedłem trochę pokręcić dopiero w niedzielę. Pogoda już dużo lepsza. Przyjemnie ciepło i sucho. Standardowa pętla przez Balin, Luszowice, Trzebinię, Bukowno i Ciężkowice. Jechało się nieźle, jednak to zupełnie inna jazda niż na szosie.


Dane wyjazdu:
45.91 km 0.00 km teren
01:42 h 27.01 km/h:
Maks. pr.:52.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Mglisty wypad

Środa, 21 listopada 2012 · dodano: 21.11.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj miałem dość dużo wolnego, więc chciałem przejechać jakąś trochę dłuższą trasę. Pogoda w Krakowie była niezła. Zachmurzone i chłodno, ale za to sucho. Koło zacząłem przebijać się przez miasto na północ. Chciałem pojechać do Skały i wrócić do Krakowa inna drogą niż zwykle. Wyjechałem z miasta przez Zielonki i już tu zaczęła się psuć pogoda. Najpierw pojawiła się lekka mgła i mocny, zimny wiatr. Na szczęście wiało z tyłu albo z boku i jechało się nieźle. Niska temperatura nie przeszkadzała, bo praktycznie cały czas było pod górę. Jednak im dalej od Krakowa tym było gorzej. Mgła powoli gęstniała i widoczność ograniczała się do 30-50m. Dodatkowo pojawiła się lekka mżawka i już po chwili byłem cały mokry. Dojechałem we mgle do Skały i zdecydowałem się wracać jak najszybciej tą samą drogą. Szukanie innych opcji w taką pogodę nie miało sensu. Ruszyłem spokojnie w dół. Jechałem dość wolno, bo było bardzo kiepsko widać i droga zrobiła się śliska. Na zjazdach już mocniej odczułem, że były tylko 2 stopnie powyżej zera. Przy wjeździe do miasta zrobiło się zdecydowanie lepiej. Już nie było tak mokro, a mgła trochę odpuściła.

Gdzieś w pobliżu Skały © Majorus


Dane wyjazdu:
47.23 km 0.00 km teren
01:37 h 29.21 km/h:
Maks. pr.:59.06 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

W przerwie

Poniedziałek, 19 listopada 2012 · dodano: 19.11.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem nie mieć za dużo czasu na jazdę, ale na szczęście jedne zajęcia trwały o połowę krócej i zrobiła mi się całkiem fajna przerwa w ciągu dnia. Szybko się przebrałem i około 13 ruszyłem w stronę Woli Justowskiej. Wyjazd z Krakowa w miarę sprawny. Dalej pojechałem na Kryspinów i Czernichów. Dość mocny wschodni wiatr do tej pory pomagał. Potem jednak zmieniłem kierunek jazdy i zaczęło wiać mocno w twarz. Przejechałem bocznymi drogami przez Rączną i dojechałem do Piekar. Do Krakowa wjechałem przez Bielany.


Dane wyjazdu:
57.47 km 0.00 km teren
02:13 h 25.93 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridka

Jaworzno i okolice

Sobota, 17 listopada 2012 · dodano: 18.11.2012 | Komentarze 0

Wróciłem na weekend do domu. Spec niestety został w Krakowie, więc musiałem iść na Meridkę. Pogoda niezła, słońce tylko dość zimno. Pierwsze kilometry po zmianie roweru jak zwykle dziwne. Jakoś tak niewygodnie się siedziało, pedałowało, trzymało kierownicę. Po jakimś czasie udało się przyzwyczaić i jechało się zdecydowanie lepiej. Zrobiłem standardową pętlę. Początkowo do Balina, potem Luszowice, Trzebinia, Bukowno i przez Ciężkowice powrót do domu. W słońcu całkiem przyjemnie, gorzej w lesie, bo zimno. Na szczęście miałem ciepłe rękawiczki.


Dane wyjazdu:
66.19 km 0.00 km teren
02:27 h 27.02 km/h:
Maks. pr.:55.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Pogórze Wielickie

Czwartek, 15 listopada 2012 · dodano: 15.11.2012 | Komentarze 0

Rano paskudna pogoda, mgła, zimno i wiatr. Myślałem, że nie uda się dzisiaj nigdzie wyskoczyć, ale około południa zaczęło się rozpogadzać. Wyszło słońce i trochę się ociepliło. O 13 wyjechałem z Krakowa. Początkowo pojechałem w stronę Tyńca kawałek ścieżką rowerową nad Wisłą. Dalej skierowałem się do Skawiny i Radziszowa. Tam zacząłem moją dzisiejszą przygodę z poważniejszymi podjazdami. Pierwsza górka była najgorsza za wszystkich. Podjeżdżałem ją już 2 razy wcześniej i za każdym razem wydaje mi się, że nigdy się nie skończy. Niby to tylko kilometr podjazdu, ale cały czas nachylenie jest bardzo duże i większość muszę jechać na przełożeniu 1:2. Dalej kilka kolejnych pagórków i droga przez Mogilany i Świątniki Górne. Miejscami asfalt fatalny. Słońce do tej pory ładnie grzało i było mi dość ciepło. Wszystko zmieniło się kawałek dalej, gdy skręciłem na Wieliczkę. Wreszcie zaczęły się zjazdy, ale były w cieniu. Miejscami na poboczu było sporo szronu. Wtedy zacząłem żałować, że nie zabrałem ze sobą cieplejszych rękawiczek. Szybko dojechałem do Wieliczki i główną szosą ruszyłem w stronę Krakowa. W połowie drogi pojawiła się lodowata mgła. Temperatura spadła do 2,1 stopnia. Ręce i stopy miałem już kompletnie zmarznięte. Na szczęście szybko dotarłem do Krakowa. W mieście było trochę cieplej, bo "aż" 5,4 stopnia. Trasa dość męcząca. Bardzo dużo podjazdów, z czego większość o dużym nachyleniu. Dzisiaj w Krakowie stał się chyba jakiś cud, bo pierwszy raz nie stałem na żadnych światłach.


Dane wyjazdu:
91.14 km 0.00 km teren
03:11 h 28.63 km/h:
Maks. pr.:57.95 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec

Do Płazy - 12000 km zaliczone!

Środa, 14 listopada 2012 · dodano: 14.11.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj dość zimno, ale za to słonecznie. Wyszedłem na rower około 12:30. W planach nie było jakiejś większej pętli, ale pojawiła się szansa dobicia do 12000 km. Ruszyłem spokojnie przez Wolę Justowską w kierunku Kryspinowa, a potem Alwerni. Początek jechało się bardzo fajnie, trochę pagórków, ale cały czas z wiatrem. Z Alwerni pojechałem do Babic i przejechałem sobie podjazd do Płazy. Tam pojechałem w stronę Bolęcina. W Bolęcinie odbijam w prawo, by po kilku kilometrach skręcić w lewo w kierunku Tenczynka. Szybko podjeżdżam jeden podjazd i już kręcę w kierunku Krzeszowic. Od tego momentu bardzo zimno, słońce schowało się za pagórkami i dość mocno zaczęły mi marznąć ręce i stopy. Trzeba będzie wkładać grubsze skarpety i cieplejsze rękawiczki. Przed Zabierzowem jeszcze na chwilę zatrzymał mnie ruch wahadłowy na remontowanej drodze. Potem skręcam na Bielany i kilka kilometrów przed domem na liczniku ukazuje się długo oczekiwana liczba 12000. Zadowolony robię zdjęcie i powoli przez miasto dojeżdżam do mieszkania. Na początku sezonu nie przypuszczałem, że uda mi się aż tyle przejechać. Zobaczymy ile jeszcze dokręcę :)

12000 km zaliczone! © Majorus


?135292603211060#lat=50.082062433295&lng=19.681295000001&zoom=11&maptype=ts_terrain